- Czemu masz taką dziwną minę?
- To przez twój strój.
- Co z nim nie tak? - Uśmiechnął się.
- Jeśli chcesz wejść w kręgi złoczyńców, musimy iść na zakupy.
I tak oto wylądowaliśmy w sklepach! :D [większy obrazek]
Chwila nieuwagi i wszystko zwala ci się na głowę. Już nawet pomijając konieczność napisania tego czy tamtego, przeczytania tego czy tamtego (tak, Dagens - pamiętam; tak, Kitinko - pamiętam; nie, Meg, zaraz zapomnę), zaliczenia z tego czy tamtego (patrz: Koszalin, a i to jeszcze nie wszystko, za to wszystko do początku grudnia!) i uratowania tego czy tamtego (Magda Gessler terroryzująca świat kuchni i te rzeczy...), to jeszcze...
- Marmolada? - kolega cyklop podglądał mi maila przez ramię. - Myślałem, że używasz tego adresu mailowego do spraw związanych ze stażem.
Tak, nie podoba mi się to, kiedy ktoś mi zagląda przez ramię, kiedy czytam albo, a co gorsza, kiedy czytam i/lub myślę, ale spróbujcie się osłonić przed dwukrotnie większym od siebie olbrzymem!