I znowu dwa dni...
Wybacz Lola, ale wczoraj naprawdę nic ciekawego się nie działo.
Ale za to dzisiaj...
WOW!
Dzisiaj normalnie poszłam na spotkanie z Lolą. Tak myślałam. W każdym razie gdy weszłam do jej gabinetu zobaczyłam...
Stojącego obok niej jakiegoś czarnego faceta!
Przez "czarnego" nie mam na myśli czarnoskórego - ten gość był kolorystycznym przeciwieństwem Loli! Wszystko miał czarne - włosy, oczy, ubranie, łańcuchy wiszące przy ubraniu, pełne kolców pasy i gitarę! Tak miał gitarę! Ale jaką! Pełną błyskawic, kolców jak w paskach i różnych innych metalowych rzeczy!
I tak stał obok delikatnej Białej Loli.