czwartek, 5 kwietnia 2012

Myth , Dziennik Superbohatera 05.04.12 Czwartek

Egzamin na prawo jazdy nie zdany ... tym razem nie udało mi się przez te transforumujące się ulice, gdy udało mi się wyjechać na miasto jeździłem, jeździłem dobrze szło (tzn jechało) i niestety nie zauważyłem skrętu w który miałem skręcić i skręciłem w następny i nie zdałem. Ale tam wcześniej tej ulicy nie było ! podejrzewam że ulice ulegają transforamcji ... nagle znikąd pojawiają się i znikają uliczki albo był tam filtr percepcji. Ale to nic nie, będę gdybał - nie zdałem teraz to zdam następnym razem :)


...znowu w życiu mi nie wyszło ...

No ale nieudany początek dnia zamaskowałem mlekiem czekoladowym.Później już było tylko lepiej, wpadłem na okropnie głupi pomysł i między innymi cały dzień budowałem robota ze starych maszynek do golenia(które uprzednio umyłem), niestety prawdopodobnie wyjdzie zbyt duży i nie wiem co z nim zrobię ... myślałem że może sprzedać na allegro jako jakąś sztukę albo coś... myślałem żeby zrobić konkurs ale nie wiem jeszcze na co. Robota pokażę jak skończę. Poza tym rodzice byli na przedświątecznych zakupach między innymi kupili dziwne ciasto, jakieś marcepanowo-niewiadomowe o konsystencji plasteliny. Zjadłem całkiem sporo tego a potem jakoś wyszło że zacząłem się tym bawić i oto efekt mojej nudy :














Piosenka dnia była wcześniej więc pozostaje tylko napisać dobranoc.

Myth , Dziennik Superbohatera 04.04.12 Środa

Dziś nie wydarzyło się nic ciekawego poza tym że przygotowywałem się do drugiego egzaminu na prawo jazdy i nostalgicznym wsłuchiwaniu się w Polskiego Rocka i nie tylko:) Więc dziś zaprezentuje kilka piosenek które wypłynęły podczas konwersacji na tenże temat. Proponuje przesłuchać je wszystkie :)








dobranoc :)

AstroGirl, Dzienniki Superbohaterki 4 kwietnia 2012



Zapomniałam zawiadomić wcześniej, ale pierwszego kwietnia powiększyła nam się rodzina (zresztą, skoro był to 1. kwietnia, to i tak byście nie uwierzyli) - moja siostra, która nie jest superbohaterką, kupiła sobie laptopa :) Dzisiaj wróciła z uczelni zaczynając weekend (tak, wiem, że jest środa :/ ) po trzech dniach użytkowania i z tego, co rozumiem, jest zadowolona z nowej znajomości i jej parametrów. Podobnie jak i sam laptop (On ciągle się wiesza!).
Generalnie jest dobrze, zwłaszcza, że dała spokój Czarusiowi

Zanim jednak miałam okazję zobaczyć się z siostrą, musiałam wypełnić misję w mieście. Polegającą na tym, że niosę wyżej wspomnianego zdezelowanego Czarusia (o ów zdezelowaniu pisałam w jednym ze swoich pierwszych postów) na ulicę Emilii Plater 11. Jedenaście.