Wygląda na to, że wiosna powoli zaczyna się zachowywać, jak należy. Co cieszy, zwłaszcza że kiedy się ostatnio widziałyśmy, nie wychodziło jej to najlepiej.
Co prawda nie robi się cieplej, a jedynie udaje (wrażenie świetlne), ale już, już coś zaczęło kwitnąć i świat, jak to kiedyś powiedział Douglas Adams, powoli zaczyna wyglądać, jakby miał za chwilę pęknąć ze szczęścia, że jest, jaki jest:
Coś zaczyna kwitnąć, konkretniej śliwka. Mirabelka. Ale i inne drzewka* już poczuły wzrost temperatury: