środa, 28 grudnia 2011

Myth , Dziennik Superbohatera 28.12.11 Środa

Przyznam że Don Pedro Ila Wiskas pozostawił po sobie mnóstwo mylnych tropów , Korea , RPA , moja ubikacja , Meksyk , Paragwaj . Afera Skarpetowa w Korei okazała się jednym ze ślepych zaułków śledztwa , sprawdziłem jeszcze w Meksyku i mojej ubikacji ale tam żadnych przecieków nie było . Jak na razie sprawa została odłożona do jutra .

Z zadań pozostałych , to nie udało mi się przeprosić mojej koleżanki :( :( :( chociaż na prawdę chciałem, odnosząc się do wpisu Astrogirl chciałbym powiedzieć że też jakoś tak wyszło że doszukuje się tych polskich słów/wyrażeń i uważam że czasem jest to śmieszne . No tak , dziś mam jeszcze kawał koleżanki mojej koleżanki:
Dlaczego nigdy nie aresztuje się duchów? Bo trudno je zakuć w kajdanki!


Kiedyś złapię ducha i zakuję skurczyłosia w kajdanki :D

a tu czapeczka , będzie mi do szalika pasowała : czapeczka

filmik dnia :



Dobranoc , Myth czuwa !

AstroGirl, Dzienniki Superbohaterki 28 grudnia 2011


Niesamowita moda! Cała Polska nagle zaczęła się zachwycać tzw. polskimi słowami w zagranicznych piosentach! Frajdę ludziom sprawia każde deskę lał, pała i żule w taxi! Podobno nawet Kammel zażyczył sobie zbiorek czegoś takiego na Gwiazdkę, więc wypada się wreszcie ustosunkować. Na początek dam może link do YouTube, w razie gdyby ktoś jeszcze nie wiedział o co chodzi.


I jak wrażenia? Przyznam, że jest to jedna z tych rzeczy, która jest zbyt głupia, żeby się z niej nie śmiać i przy którejś minucie, przy takim Maciej poczuł tampon czy Mam w sobie goryla poprostu już trzeba sobie zdrowo parsknąć, bo się inazej nie da. Inna rzecz, że większość z tych cytatów nie należy do kategorii, do której chcielibyśmy nawiązywać np. przy rodzinnym stole. Interesująca jest ta tendencja ciągnąca nas do coraz mniej górnolotnych tematów. Ja przykładowo lubię do śmiechu jeszcze Roflcopter, ale jeśli istnieją ludzie, których rozśmieszy już tylko Poteflon...


No dobra, żeby nie być taką mądralą zdradzę, że kiedyś dawno temu nabijałam się z siostrą (ona nie jest superbohaterką) z piosenki Touch me, bo jej refren wydawał się brzmieć jak wsadź mi. Co dzisiaj wcale nie wydaje mi się takie zabawne, skoro dziś język angielski jest już mi bliższy i rozumiem o czym traktują autorzy utworu.




P.S. Don Hedro Ila Wiskas! A niech to! A więc to jego widziałam, przy granicy z Koreą, kiedy własnoręcznie nadmuchiwał skarpetki swoim nadzwyczajnie foremnym noskiem! A ząbki to sobie połamał chyba wtedy podczas otwierania metalowych puszeczek, w których przechowywane były sterylnie nowe skarpetki gotowe do transmisji...

Kurce, Myth tyle pracuje, za superłotrami gania, a ja nic! Nadal się świątecznie obijam, bo żaden niegrzeczny pan nie zamierza zdemolować niczego fajnego w pobliżu mojej chaty :(