DOKOŃCZENIE Z 01 I 2013.
Wyszliśmy na zewnątrz.
- Gdzie chcesz wstąpić? - Zapytałam.
- Nigdzie. Przecież musisz tam obczaić teren, no nie?
- Rzeczywiście! Masz rację!
I tak dotarliśmy na miejsce.
Myślałam, że miejsce będzie ponure, mroczne, a tu proszę - niespodzianka! Ogród był urządzony w jasnych, stonowanych kolorach. Miejsca było naprawdę dużo, jednak nie sądziłam, żeby ktokolwiek siedział w Sylwestra na zewnątrz. Było po prostu za zimno.
- Sądzę, że powinniśmy wejść do środka. Tam będziemy przebywać przez większość czasu - odezwałam się.
- To chodźmy.
niedziela, 6 stycznia 2013
Myth, Dziennik Superbohatera 6.01.13r Niedizela

- Paniczu, panicz jest potwornie smutny, sugeruję rozmowę z kimś bliskim- Powiedział R.O.M.A.N.
- Nie, nie będę z nikim rozmawiał. Daj mi spokój!
- Tak paniczu, chciałbym tylko zauważyć że od pańskiego nagłego pojawienia się w korytarzu i ściągnięciu z siebie płonących pociętych ubrań, usiadł pan w fotelu i się z niego nie rusza. Czy tam gdzie pan był, stało się coś co może panicza trapić?
- Wszyscy zginęli! Rozumiesz kupo złomu! Przeze mnie zginęli wszyscy, Amelia, Stasiu, Mirek, Samanta, Alexis, Wszyscy. Nie dałem rady! A teraz wróć do swoich obowiązków!
- Tak Paniczu, nim jednak udam się do moich obowiązku chciałbym przypomnieć paniczowi, obowiązki które wykonuje to obowiązki które pan powinien wykonywać. Świat pana potrzebuje.
- Zejdź mi z oczu! – Krzyknąłem i R.O.M.A.N. odszedł z obrażony wyrazem twarzy (o ile robot może mieć twarz).
Subskrybuj:
Posty (Atom)