wtorek, 19 czerwca 2012
AstroGirl, Dzienniki Superbohaterki 19 czerwca 2012
Paczcie, paczcie, co się stało! Moja malutka morwa, o której opowiadałam już parę razy, już dojrzewa! Znaczy: jej owoce.
Jakość raczej byle jaka, a to z powodu tego, że najciekawsze skupiska znajdywały się pół metra nad moją głową, przez co nie mogła ona towarzyszyć wyciągniętej ręce z telefonem.
Ksena Wojowniczka, Dziennik superbohaterki 19.06.2012 Wtorek
Dzisiaj ostatni dzień laby, jutro trzeba iść do szkoły, ale kto powiedział, że trzeba iść na wszystkie lekcje :). Na angielskim oceny już wystawione, więc nikt nie przyjdzie, wychowawcza to nie lekcja, więc nie trzeba iść, zostają tylko inżynieryjna, fotogrametria i ogólna, ale o ogólnej to jeszcze pomyślę :D.
Jak wstałam dzisiaj o 11, wyszykowałam się i poszłam na zakupy. Kupiłam sobie bluzkę i zrobiłam zakupy do domu. Kiedy wracałam już z zakupów natknęłam się na pluszaka, który leżał samotnie na chodniku ( było to dziwne, bo wokoło chodziło pełno dzieci i żadne się nim nie interesowało, tylko dziwnie spoglądało, jakby z nutą podejrzliwości ). Wzięłam więc tego misia i usadowiłam go na parapecie sklepu, aby nie leżał tak na środku i, gdy jego właściciel / właścicielka sobie o nim przypomni, żeby łatwo go dostrzegł.
Jak wstałam dzisiaj o 11, wyszykowałam się i poszłam na zakupy. Kupiłam sobie bluzkę i zrobiłam zakupy do domu. Kiedy wracałam już z zakupów natknęłam się na pluszaka, który leżał samotnie na chodniku ( było to dziwne, bo wokoło chodziło pełno dzieci i żadne się nim nie interesowało, tylko dziwnie spoglądało, jakby z nutą podejrzliwości ). Wzięłam więc tego misia i usadowiłam go na parapecie sklepu, aby nie leżał tak na środku i, gdy jego właściciel / właścicielka sobie o nim przypomni, żeby łatwo go dostrzegł.
Myth Dziennik Superbohatera 19.06.2012 wtorek
W imieniu wszystkich Superbohaterów pragnę przeprosić za malejącą w ostatnim czasie liczbę wpisów, spowodowane jet to nagłym natłokiem spraw bieżących, przeszłych i przyszłych. Tak więc jest to czas wytężonej walki o wolność, równość i oceny, bądźcie wyrozumiali bo my też nie mamy łatwo:
Zacznijmy ode mnie. Kosmici latający nad stadionem narodowym to chyba nie jest codzienność? No chyba ze jest, ale to w takim razie nie mam tak dobrego dostępu do środków psychotropowych / narkotyków nisko i wysoko Oktanowych / herbaty z maku C-Lin-Y / grzybków halucynogennych / kowadła jak wy. Po meczu z pobratymcami Krecika 40 mln Polaków wyemitowało tak wielki wybuch emocji składający się ze złości, smutku, rozczarowania i innych złych emocjonalnych emocji. Był on tak intensywny że dotarł na jeden z odległych księżyców Saturna, księżyc ten nazywany jest Kalisto, okazało się że żyje ram rasa uczulona na negatywne emocje. Rasa Komunistycznych Kosmitów Księżyca Kalisto (KKKK) przybyła aby zdezynfekować Ziemię ze złych emocji. Tuż po przegranym meczu ich statki dotarły na orbitę rozpoczął się zrzut spadochronowy...
Zacznijmy ode mnie. Kosmici latający nad stadionem narodowym to chyba nie jest codzienność? No chyba ze jest, ale to w takim razie nie mam tak dobrego dostępu do środków psychotropowych / narkotyków nisko i wysoko Oktanowych / herbaty z maku C-Lin-Y / grzybków halucynogennych / kowadła jak wy. Po meczu z pobratymcami Krecika 40 mln Polaków wyemitowało tak wielki wybuch emocji składający się ze złości, smutku, rozczarowania i innych złych emocjonalnych emocji. Był on tak intensywny że dotarł na jeden z odległych księżyców Saturna, księżyc ten nazywany jest Kalisto, okazało się że żyje ram rasa uczulona na negatywne emocje. Rasa Komunistycznych Kosmitów Księżyca Kalisto (KKKK) przybyła aby zdezynfekować Ziemię ze złych emocji. Tuż po przegranym meczu ich statki dotarły na orbitę rozpoczął się zrzut spadochronowy...
Subskrybuj:
Posty (Atom)