środa, 31 października 2012

Myth, Dziennik Superbohaterów 31.10.12r Środa

ATAK ZIMY ! ATAK HURAGANU ! ATAK WŚCIEKŁEJ KROWY W MLECZARNI PANA STASIA ! ATAK ... ATAK ... ATAK ... Same kurde ataki, wszyscy oczekują że ja coś zrobię,ale nie mam siły, nie dość że najpierw marudzą  że tu coś zepsułem, tam wysadziłem coś i ciągle pretensje że narobiłem szkód na ileśtam miliardów. Ale to nie jest tak łatwo to wszystko, spróbujcie sobie sami walczyć na każdym kroku z przestępczością - to okropne ! Wyobraźcie sobie, idę do ubikacji i chce spłukać wodę a tam złoczyńcy ! Zakładam buta, a w bucie co ? Złoczyńca ! Robię sobie herbatę, a w kubku co ? Cukier i herbata !

Jak widzicie życie superbohatera łatwe nie jest, więc pomyślałem że mógłbym się wybrać na jakąś odprężającą wycieczkę, np po mgławicy Kasandryjskiej. Ładnie, ciepło, misie polarne albinosy (czyli są brązowe), szklane góry które pozwalają widzieć kto jest po drugiej stronie (czyli 300km dalej). Pomysł fajny ! Sektencja sobie lata po Egiptach, Afganistanach i innych achach to ja też mogę. Tylko muszę pamiętać o ręczniku, ręcznik to podstawa, od tego czasem zależy życie !

Już miałem żegnać się z R.O.M.A.N.em i bambusami gdy nagle rozległo się pukanie do drzwi, podchodzę a tam przerażona kobieta, wpadła do mojego mieszkania i prosiła o pomoc...