Cześć... Tak, myślę, że cześć będzie dobrym słowem.
Dawno nie pisałam i właściwie to nie wiem też co napisać dzisiaj, ale pomyślałam, że się odezwę po tak długiej nieobecności. Oczywiście pewnie moje słabe połączenie z internetem mi na to nie pozwoli. No nic, przynajmniej próbuje.
U mnie nic ciekawego, bo dookoła same Euro to, Euro tamto, i nikt nie przejmuje się jak biedna Marvel dojedzie do szkoły, chociaż jest ona zaraz obok strefy kibica, nie mówiąc już o tłumach turystów przy Dworcu Głównym i lotnisku, przez które musi przejeżdżać, bo nikogo biedna Marvel nie obchodzi.
sobota, 9 czerwca 2012
Sektencja, Dziennik Superdetektywa 9 czerwca 2012
Hej!
Dziś coś tropiłam, ale o tym opowiem później. Mam najpierw coś ważniejszego do napisania. Mianowicie, Euro 2012.
Wczoraj, jak dobrze wiecie, było otwarcie i 2 mecze. Ja patrzyłam, mimo, że rzygać euro zaczęłam, zanim się rozpoczęło, na otwarcie i jeden mecz, smażąc przy okazji frytki na kolację dla siebie i siostry [Cóż za bohaterski wyczyn! :D]. Przed meczem założyłam się z Kamilą [Moja niesuperbohaterskodetektywistyczna siostra] o to, kto wygra. Ona obstawiała na remis, ja, ze wygra Polska. Stawką był Milky Way, zakupiony przez nią uprzednio. Jak już możecie się zorientować, przegrałam. [Co nie oznacza, że od siostry kawałka nie dostałam xD]
Wczoraj, jak dobrze wiecie, było otwarcie i 2 mecze. Ja patrzyłam, mimo, że rzygać euro zaczęłam, zanim się rozpoczęło, na otwarcie i jeden mecz, smażąc przy okazji frytki na kolację dla siebie i siostry [Cóż za bohaterski wyczyn! :D]. Przed meczem założyłam się z Kamilą [Moja niesuperbohaterskodetektywistyczna siostra] o to, kto wygra. Ona obstawiała na remis, ja, ze wygra Polska. Stawką był Milky Way, zakupiony przez nią uprzednio. Jak już możecie się zorientować, przegrałam. [Co nie oznacza, że od siostry kawałka nie dostałam xD]
Myth, Dziennik Superbohatera 9.06.2012r Sobota
15 000 wyświetleń ! Hip Hip Hurrrra ! :) Wyobraźcie sobie, wielka armia zombiaków uzbrojona po zęby w zęby i harpuny z zębów (prawdopodobnie to zombiaki stomatolodzy, ortodonci i zębowe wróżki). Gonią was zaciekle i bez przerwy. Dodatkowo goni was wielki ognisty sęp ziejący ogniem niczym gwiazda Antares. Wyobraźcie sobie że po drodze trafiacie na ogromne pole minowe z minami przeciwczołgowymi. Po cudownym przedostaniu się przez pole minowe na którym zostały totalnie zdezintegrowane dentystyczne zombiaki trwacie dalej w swojej wędrówce, aż napotykacie wściekłego Wilkołakoszczura. Goni was, ciska wami o ścianę, rzuca się na was, szykuje pazury ale w ostatniej chwili udaje wam się go odkopnąć i zamknąć go w pułapce. Gdy już myślicie że nie ma nic gorszego to wtedy ...
Subskrybuj:
Posty (Atom)