Ło ło ło ! pracowity dzień! Obudziłem się o 7:30. Już miałem się szykować do szkoły, ale przyszła ciocia i siedziałem z nią i babcia kuchni i gadałem . I jak już miałem się zwijać to ciocia powiedziała „łe jeny …. Teraz długi weekend będziesz miał , a wczoraj nie byłeś to po co pójdziesz dzisiaj ?” … no i nie poszedłem :) od razu usiadłem do komputera i wziąłem się ostro do pracy ! nie, żart. Odpaliłem grę i grałem do 17:00. Nie , to jest żart , A tamto nie :) no więc ogarnąłem kilka rysunków . Później obejrzałem drugą część „mistique of mandragora” – no jak już mówiłem, szału nie ma . Później robiłem dalej obrazki .
I zacząłem programować tą Visual novel , no miałem sporo problemów. No ale sobie poradziłem …. Prawie. Sporo rzeczy trzeba poprawić , ale już widać że coś kiełkuje. Obejrzałem pozostałe dwa odcinki MoM Potem czytałem trochę, historię o maszynie robiącą wszystko na „N” i o maszynie piszącej wiersze. Pogadałem trochę z Sarą i Astroni , a teraz gadam z Anią. Co mnie ciekawi, Klaudia …. Ona ma jakieś takie chyba fazy …. Bo raz jest codziennie a raz jej nie ma cały tydzień . Albo może nie ma dostępu do komputera , nie wiem sam….
Wykończony jestem , filmik dnia :
Piosenka dnia :