poniedziałek, 15 października 2012

Ksena Wojowniczka, Dziennik Superbohaterki 15.10.2012 Poniedziałek

Hejoooo :D
Więc w mojej szkole dzisiaj było... dość fajnie że tak powiem ponieważ mieliśmy skrócone lekcje i na dodatek z żadnego przedmiotu nie pytali mnie ( heh farta mam bo chłopaki z mojej klasy dostali po 2 jedynki :D )
Aktualnie nie wykonuję żadnego superbohaterskiego czynu poza słuchaniem Bunny Kou śpiewającej live na KaraokePraty, ja niestety nie mam mikrofonu więc nie mogę dołączyć do śpiewania, a z chęcią bym pośpiewała z nimi :D

Myth, Dziennik Superbohatera 15.11.12r Poniedziałek

Felix ? FELIX ? Wszyscy się nim zachwycacie ... Nie podoba mi się to, dlatego ja SKACZĘ JUTRO ! Ale ja będę skakał bez skafandra ! I bez spadochronu ! W samych bokserkach ! TAK ! Dobrze przeczytaliście, Skoczę z wysokości 40km w samych bokserkach. Lecz nie będą to zwykłe bokserki, będą to niebieskie bokserki w reniferki !

Jak powszechnie wiadomo niebieskie bokserki w reniferki mają niezwykłe zdolności aerodynamiczne i izolacyjne, nie przewodzą wody, prądu, zimna, konia, ciepła i całej reszty. Ale cóż takiego zapewnia im tak wspaniałe parametry techniczne ? Otóż jak powszechnie wszyscy wiedzą jest to tak strasznie oczywisty fakt który wszyscy wiedzą więc nie muszę wspominać dlaczego tak właśnie jest a dlaczego nie na odwrót. No skoro wszystko jasne przejdę do szczegółów technicznych mojego skoku, niestety z powodu zbliżającej się studniówki i wyborów na Marsie mam okrojony budżet, dlatego wyspecjalizowany balon stratosferyczny został zamieniony na 9 prezerwatyw (idealny zamiennik - gumowy, rozciągliwy, odporny na tarcie), niestety helu do ich wypełnienia nam nie wystarczyło więc de facto tylko jedna z 9 prezerwatyw zawiera hel, 3 inne zawierają wodór (proszę się nie martwić łatwopalnością, nie będziemy ich podgrzewać.) a pozostałe 5 zawierają podgrzewane powietrze. Tytanowe linki też musiałem zastąpić czymś tańszym, sznurowadła świetnie będą spisywały się w ich roli. A jeśli chodzi a kapsułę to tu także musiałem pójść po kosztach - moja kapsuła będzie lodówką ustawioną na taczce, cały projekt wygląda mniej więcej tak :

AstroGirl, Dzienniki Superbohaterki 15 października 2012



Jest taka pewna chwila w ciągu dnia, że człowiek (tudzież superbohater) się zatrzymuje, robi bilans i przychodzi refleksja.
Podczas gdy moja rudowłosa towarzyszka stała i mierzyła wzrokiem nieprzyjazną przestrzeń, ja zrobiłam sobie taki właśnie szybki przegląd ostatnich wydarzeń. Ktoś wpada do mnie przez dach, zaprezentował złoczyńcę, pozwolił zabrać mu swój wóz, dalej jakiś Samuel, podziemie, knajpa... I jeszcze wokół tego wszystkiego majaczyło staje takie dziwnie znajome uczucie niezadowolonej winy, której źródła mój aktualny stan psychiczny początkowo nie pozwalał mi zlokalizować.
A..! doszłam w końcu i tylko okalające nas zaflejtuszone pompatyczności powstrzymały mnie od barbarzyńskiego klepnięcia się w czoło. Ten gość, co chciał się zabić..!
No, ale poza tym, to nadal nie bardzo wiedziałam, gdzie i po co jestem, co jest grane i tak dalej. Rozumiecie, pół godziny po przebudzeniu nie godzi się wykładać człowiekowi (superbohaterowi) kluczowych zagadnień z teorii strun.

Przygody: Eli Srebrna Strzała


- Wcale miło nie jest. - Uśmiechnęłam się odpowiadając na jej ostatni komentarz. Chciałam jak najlepiej zaprezentować miejsce. Oczywiście zgodnie z jego przeznaczeniem. - Część mnie tu nienawidzi i mogłaby zabić...
   Zamilkłam na chwilę by moja droga koleżanka (na razie nie od kielicha) rozejrzała się po miejscu.
- Druga część to płotki i ci się mnie boją... - obwieściłam. - Przyjaciół... hm... jest tylko garstka.
   Spojrzałam na AstroGirl. Coś było nie halo...
- Co ty masz taką minę? - Zapytałam, a zaraz potem dodałam: - Nie gryź się, Lola. Szkoda zębów.
- Ja..? Lola? - palnęła na mnie, ale nie zwracałam na to uwagi. Miałyśmy inny cel. Kasyno Podziemia. Brudne miejsce. - Ty... Ty się lepiej nie zajmuj moimi minami, tylko rób coś z nimi, skoro mnie tu przyprowadziłaś!