sobota, 5 listopada 2011

Myth, Dziennik Superbohatera 05.11.11 sobota

Wstałem o 10:00 , pograłem trochę , ogarnąłem się bo o 13:00 miałem jazdy , znów pograłem , później miałem jazdy ... :) znów się ścigałem ... tym razem na autostradzie (tzn wyglądało to tak że ja ich wyprzedzałem a potem oni mnie i tak w kółko . ale tylko przez 15 km) . no potem trochę pojeździliśmy , później Łukasz pokazał mi gdzie jest takie fajne graffiti (takie 7x8m , na ścianie budynku) , i powiem tak , było fajne te graffiti tzn połowa czarno biała a druga taka czerwono czarno żółto biała i były tam takie śmieszne świnie narysowane . ale ogólnie była masa śmiechu ( z resztą jak zwykle na jazdach .... ) i jeździłem tak do 16:30 , bo na 17:00 zaczynało się moje "przyjęcie" urodzinowe ...

Boże ... to było .. gorsze niż Afganistan i nudniejsze niż ... ja . a w dodatku zrobili tyle jedzenia jak zwykle na święta ... w ogóle to siedziałem a inni dorośli dyskutowali .... (btw dziś moja ciocia poinformowała rodzinę że jest w ciąży [może załapię się na chrzestnego {chociaż w sumie chyba bym nie chciał :) }]) no to wiesz tu ciąża , tam samochód , tu ktoś opowiada jak on miał 18 lat , tu ciotki się kłócą która częściej się obraża na którą , dzieci gonią się pod stołami .... harmider ... oczywiście musiałem pic wódkę razem z dorosłymi ... i już mi się załączał tryb opóźnionego odczuwania bodźców albo osłabionego ... a to znak żeby przestać pić . przestałem ... obecnie jestem w trybie powrotu do "wydajnego działania systemu" :) , bo no bo jak już goście się rozeszli do domów , to byłą jakoś tak 22:00 (dobrze że tak szybko) ... więc mój organizm był wycieńczony przez wódkę i 5 h przebywania z rodziną . położyłem się spać o 22:30 ....

Już nie pisałem kolejnego wpisu do dziennika bo wiedziałem że jestem pijany i mógłbym coś głupiego napisać .... spałem do 2:00 .. od 2:30 włączył mi się restart .... jestem głodny chce mi się pić , jestem wyspany i gotowy do działania , więc o 3:00 (czyli teraz przed chwilą ) włączyłem komputer i sobie siedzę ... piosenka na dziś :







a tu trochę ciekawych (moim zdaniem newsów) :


http://gadzetomania.pl/2011/11/06/10-niezwyklych-eksperymentow-wojskowych/akustyczny-kot/top


http://gadzetomania.pl/2011/11/05/szkola-latania-jetpackiem-wideo <- w sam raz dla superbohatera :D



Dobranoc :) pa pa :D

Myth, Dziennik Superbohatera 4.11.11 piątek

Wstałem pojechałem do szkoły , wzięli mnie na konkurs "Euroelektra" taki bardzo techniczny ... nie było żadnego reprezentanta naszej klasy a ja akurat przechodziłem .... :) no i wchodzę na ten konkurs ... pytania jakieś z kosmosu :) nie wiedziałem połowy , ale to nic , miałem plan żeby nie iść na angielski ... więc losowo postrzelałem odpowiedzi których nie znałem .... i siedziałem i się nudziłem.... i wtedy napłynęła wena twórcza ... narysowałem super(mnie)bohatera :) na całej kartce A4 ... jak pokoloruje to pokażę :) , no i tak sobie siedzę większość osób wyszła zostało tylko 5 w tym ja ... i tak siedzieliśmy i sobie na wzajem pomagaliśmy rozwiązywać zadania :)

Potem miałem normalnie niemiecki przedsiębiorczość matmę na których nie wydarzyło się nic szczególnego ... później był polski ! tak ... było strasznie .... ale jakoś udało mi się przeżyć .... dzięki moim zdolnością kamuflażu , lecz nigdy nie będę w tym tak dobry jak Jaro . potem grafika ... kalendarz dalej robiliśmy ... nic ciekawego ... dziś kolega mi przyniósł dysk twardy do starego komputera bo stary dysk gdzieś zaginął podczas czyszczenia komputera i di dziś nie mogę go znaleźć :) po lekcjach musiałem jechać na drugi koniec poznania ... na jazdy ... korek był potężny .... w jednym punkcie na jednych światłach stałem 35 minut ! szok ! no w końcu zacząłem jazdy ..... było normalnie ... żadnych wyścigów nic .... jutro też mam ... no wróciłem do domu około 19:00 ... pograłem trochę ... potem ...

ODKRYŁEM NOWY RODZAJ MUZYKI (tzn nowy dla mnie ) a mianowicie HARDSTYLE ! (nie jest tak dobry jak rock i metal ale to miła odmiana) , już słucham rożnych kawałków od 4h .... jak ściągam słuchawki ... to słyszę to dudnienie w uszach :) tak wiem ... szkodliwe ... ale raz na jakiś czas można ... no a wracając do moich problemów z kobietami ... Sara - ona to jest chyba o coś znowu obrażona a dopiero co ją przepraszałem . Moonvelvet no z nią chwilę pogadałem , z Ellą (spreyowa dziewczyna :D ) no ona zaczęła pisać jakieś opowiadanie o wampirach ... mam nadzieję że będzie lepsze niż zmierzch ... nie , na pewno będzie lepsze niż zmierzch :)! no muszę pamiętać żeby jutro rano tą piosenkę o Gryfinie ogarnąć ... a teraz piosenka na dziś (oczywiście zgadliście to będzie hardstyle) :





dobranoc :)
pa pa :D