Wstałem bez jakichś przedziwnych przeciwności losu . dostałem się do pracy też bez żadnych dziwnych wydarzeń , usiadłem przed kompem , i siedziałem , nic się nie działo . nagle ! Sara zrobiła się dostępna , co mnie bardzo zdziwiło ponieważ ostatnio dwa tygodnie temu mnie zablokowała , to stwierdziłem że jak już jej chciało się mnie odblokować to musiało jej się aż tak strasznie nudzić , no to poszedłem na całość , powiedziałem przepraszam i podobno mi wybaczyła , w sumie dobrze bo mi brakowało tego jak mnie obrażała a ja ją , no i ona szybko sobie zniknęła , i siedziałem , siedziałem , siedziałem , siedziałem
Zrobiła się 14:00 wyszedłem z pracy , wsiadłem w autobus , wchodzę na gg na telefonie i widzę że i Sara i Klaudia są dostępne , nic nie pisały , no jak to mówi mój kolega "wojna psychologiczna" trwała , nie napisałem , okazało się że tata ma samochód u(/w) przeglądu(/przeglądzie) i musiałem iść pieszo , w deszczu , no może nie w deszczu ale mżawce , w sumie to nawet przyjemnie mi się szło , w godzinę przeszedłem 3 km (!) ,
tak , nie śpieszyło mi się , dreptałem sobie powolutku słuchając muzyki i czekałem aż ktoś się pojawi na gg , wróciłem do domu , obejrzałem drugi odcinek Sherlocka ... osobiście twierdzę że jest całkiem niezły jako serial ale odcinek pierwszy spodobał mi się bardziej , poszedłem z tatą oglądać "Max Pane'a" na kanale z nazwą "sacie" i "pol" , nawet ujdzie (spodziewałem się czegoś badziewnego) no i cały czas czekałem , aż w końcu o 21:40 Sara napisała ... ale nie była zbyt rozmowna . no i to by było na tyle . aha dostałem tą kartę od "freeM" - współpracują z siecią plus , to może w moim modemie zmienię karty sim i będzie lepiej chodził . zobaczę jutro . chociaż jutro szykuje się ciężki dzień . pozdrawiam . trzymajcie się :)