sobota, 30 czerwca 2012

Death Bride, Cyrograf Zemsty 30 VI 2012

Delikatny powiew wiatru spowijał cmentarz przedwczoraj o poranku, parę godzin po morderstwie, jakiego dopuściłam się w nocy. Spacerowałam po krętych dróżkach, wymijając kojejne groby, czytając kolejne nazwiska, przyglądając się zdięciom tych, którzy już odeszli. Miałam dziwne wrażenie, że podmuchy powietrza oczyszczają mnie z cichego poczucia winy, które szeptem próbowało przebić się przez moje sumienie.


Nagle zauważyłam postać, przechodzącą główną aleją cmentarza. Nie miałam pojęcia kim może być, jednak gdy tylko przypomniałam sobie morderstwo dokonane na Arkadiuszu, do którego doszło ledwie kilka godzin wcześniej, poczułam dziwne drzenie w sercu. Wiatr zatrzepotał w koronach drzew, opadłe płatki kwiatów zatańczyły na chodniku, mi zaś zakręciło się w głowie, jakbym się w pzedziwny sposób scalała z przyrodą... Zawrzała we mnie krew. Cicho przemykałam się za postacią, suknia ślubna trzepotała wokół moich nóg. Nim się zdąrzyłam zorientować, sztylet wymknął mi się z rąk i przecinał powietrze, lecąc w stronę tajemniczego osobnika. Pędził ze świstem, lecz, ku mojemu zaskoczeniu, zamiast wbić się w jego plecy, opadł na chodnik z brzdękiem. Rozmyłam się szybko i chwyciłam broń. Podeszłam do postaci ze sztyletem uniesionym nad głową...

Ksena Wojowniczka, Dziennik superbohaterki, 30.06.2012 Sobota

Dzisiejszy dzień był dla mnie zwariowany. Otóż obudziłam się o 11, wstałam, zjadłam śniadanko i wyszłam się przejść. Gdy tak szłam sobie i patrolowałam miasto nagle coś mnie uderzyło mocno w głowę i straciłam przytomność.

Ocknęłam się w jakimś dziwnym laboratorium, nade mną był jakiś dziwny człowiek w fartuchu lekarskim i coś do mnie mówił, a że ja jeszcze nie do końca odzyskałam świadomość nie wiedziałam co. Gdy już doszłam do siebie chciałam wstać, ale zobaczyłam, że jestem przykuta łańcuchami do stołu, a szalony doktorek przystawia mi do ust jakąś maskę, z której wydziela się jakaś substancja usypiająca i niestety zasnęłam.

Gdy się obudziłam byłam w jakimś miejscu dziwnie przypominającym salę gimnastyczną
- Widzę, że śpiąca królewna się obudziła - powiedział jakiś wielki typ - to dobrze, czas na naukę swoich nowych umiejętności

AstroGirl, Dzienniki Superbohaterki 29 czerwca 2012



O, nie zauważyłam wczoraj - czyżby nowa superbohaterka? Ale taka jakaś mroczna... No ale może w takim razie Marvel będzie do nas chętniej zaglądać?

Jest coś jeszcze, czego nie zauważyłam. Pięćsetny post! Ksenia mi go sprzątnęła! Aaaaale - sami widzicie, jaki mam refleks. Nawet gdybym faktycznie zdążyła, jak planowałam, to zapomniałabym złożyć sobie gratulacji.

No czyli tak - Myth ma osiągnięcia na polu montażu technologii pseudokosmicznych, Nieżywa Panna Młoda na polu cmentarnym, Ksenia to już w ogóle wywodzi wszystkich w pole... No a ja...