O MATKO!!
Po pierwsze O MATKO: miałam pisać codziennie! Lola mnie zabije... Ale to mój najmniejszy problem.
Większy, to drugie O MATKO!: w dzienniku pojawiły mi się jakieś teksty, których nie pisałam! Z małym dopiskiem - komentarz. Nie rozumiem tego... Ale przecztałam.
czwartek, 14 lutego 2013
AstroGirl, Dzienniki Superbohaterki 14 lutego 2013
O, i znowu Walentynki. Tym razem postanowiłam rozejrzeć się i popatrzeć, co w środowisku zewnętrznym najbardziej uczuciowo mnie nastraja. Tak na pierwszy rzut oka... to nic. Różano-różowy Empik kojarzy mi się ostatnio tylko i wyłącznie z przygiętymi zegarami a la Salvador Dali (przegięcie, no nie? :D), Galaxy nadal wygląda w moich odczuciach tak, jakby lata chwila miał nawiedzić je Św. Mikołaj, a cała reszta jakaś taka sobie... Dopiero, kiedy wzięłam jakieś przygodne Metro do ręki i dotarłam do ostatniej strony, z życzeniami, coś zaskoczyło! Te wszystkie dla mojej kochanej Kasi i widziałem cię w tramwaju, miałaś niebieskie oczy - jakże bezokazyjne i jakże niewymuszone! - czy to czasem nie Walentynki przez cały rok?
Chciałabym... no nie wiem... żeby każdy w każdym z tych życzeń znalazł kawałeczek czegoś dla siebie, poczuł, że - skoro te wszystkie dobre słowa są tak blisko, dookoła nas - mogą dotyczyć także jego. Tego, w sposób jak zwykle nie do końca określony, Wam życzę ;p
Z dedykacją dla Kociej Rózi, która cały wczorajszy wieczów dosadnie okazywała mi swą mięciutką kocią miłość:
Dostojna Kocia Dama wypoczywa zbierając siły po... poprzednim wypoczynku:
Przy takich pokładach miłości w istocie nie sposób nie stworzyć czegoś słitaśnego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)