Myth dobrze spekulował, że powodem chwilowego niepisania jest pobyt na odległej planecie. A właściwie nie na aż takiej odległej. A, i nie na planecie, tylko na księżycu. Na tym naszym Księżycu.
Chodziło o to, że podobno paru niezależnych świadków widziało (podobno, bo poinformowała mnie o tych wszystkich widzeniach jedna osoba), jak coś się do niego przykleiło.

stąd
Kiedy już tam dotarłam i rozgościłam się, okazało się, że nic takiego się nie dzieje, bo to tylko pan Twardowski robił sobie przechadzkę po Morzu Spokoju. O wiele ważniejsze było to, co w tym czasie działo się na Ziemi: