WZIUUUUUUUUUM ! TRACH ! BADUM Tsssssssssssssssss! I ten potworny ból uderzania twarzą o betonową podłogę w norze Amelii... podniosłem się otrzepałem z kurzu i resztek grzybów, przeniosłem Amelię na łóżko i pokuśtykałem do Tajnej Siedziby...
Usiadłem wygodnie w Centrum Dowodzenia.
Booom ! pifa paf tralalalla BANG BANG ! W centrum dowodzenia 200 uzbrojonych terrorystów, każdy z nich zamiast ludzkiej głowy miał miał głowę pumy (w sumie mieli także na sobie ubrania marki PÓMA, zegarki i nawet pistolety AKpuma-47[tak samo było z doczepianymi brodami i turbanami]), wobec przeważającej liczbie przeciwników i ich przewadze liczebnej musiałem wydostać się z Tajnej Siedziby, ale jak ? Wszystkie drzwi i windy zablokowane ... moja ostatnia nadzieja dziura w dachu w kształcie pumy. Musiałem ożyć mojego Wysoce Technologicznie Zaawansowanego Osobistego Plecaka Odrzutowego Wysokiej Mocy, podskoczyłem z fotela, chwyciłem Wysoce Technologicznie Zaawansowany Osobisty Plecak Odrzutowy Wysokiej Mocy, zrobiłem jeden krok wyskoczyłem, odbiłem się drugą nogą od poręczy i w międzyczasie założyłem Wysoce Technologicznie Zaawansowany Osobisty Plecak Odrzutowy Wysokiej Mocy i włączyłem go na pełną moc, w ciągu 0,3 sekundy przyśpieszyłem do 11 machów i wyleciałem przez dziurę w kształcie pumy będąca aktualnie w dachu którą zrobili Pumowi terroryści, zdążyłem jeszcze spojrzeć na półkę na której rozpływały się zegary i z mocą 11 machów przeleciałem przez dziurę, tylko po to aby trafić na ogromnego, oślizgłego i przebrzydłego ...