Ostatnio pisałam o tym jak spotkałam Lulę z wymiaru Elfickiego i o zaplanowanej rozmowie z nią na następny dzień. Tak więc w czwartek ok godziny 17 poszłam w to samo miejsce gdzie z nią rozmawiałam, poczekałam niecałe 5 minut i Lula się pojawiła.
- Witaj - powiedziała swoim cichutkim głosikiem - cieszę się że przyszłaś
- W porządku, nie ma sprawy. Ale niestety na spotkanie z twoją królową przybędę tylko ja ponieważ reszta ostatnio zaginęła w jakimś tajemniczym wymiarze i nie wiem gdzie ich szukać - gdy zobaczyłam jej zaniepokojoną twarz dodałam - Ale w porządku oni na pewno dadzą sobie radę... gdziekolwiek są
- Mam taką nadzieję że nic im nie jest, choć bardzo królowa chciała także ich poznać... Ale no cóż więc pozna tylko ciebie. Jeśli nie masz nic przeciwko możemy teraz wyruszyć
- Już? Teraz? Moment, moment. Wskoczę tylko w kostium i możemy ruszać