Wstałem wcześnie o 6:40 . Posiedziałem. Wypiłem poranne mleko. I poszedłem spać bo źle się czułem, bolały mnie plecy, obojczyki, kark i głowa. Spałem do 11:00, pograłem trochę . Potem obejrzałem "Poul" taki Sf o 2 anglikach którzy byli na ComiConie w ameryce i przejeżdżając koło strefy 51 sopotkali kosmitę Poula , a potem ... ah nie ma co spoilerować ... potem gadałem z Renią (tak po raz kolejny miała fajną piosenkę ) i Klaudią (doszedłem do wniosku że jest robotem sterowanym przez podwodne jednorożce chcące osiedlić nie na dnie Bałtyku) ... teraz gadam z jasiem i przygotowuje się na polski. Ale ona i tak mi udowodni że nie umiem, dlatego mam coś na poprawę humoru :
a tu piosenka dnia (tak , ta od Reni) :
Brooke Fraser - Something In The Water [Official Video HD]
dobranoc :D :D :D