środa, 3 października 2012

AstroGirl, Dzienniki Superbohaterki 3 października 2012



A jak byłam w Koszalinie, to tam mamy śniadania i przy śniadaniu jest włączony ekran (podobnie zresztą jak i w paru innych strategicznych miejscach). Na tym ekranie mamy przeważnie kryminały i filmy psychologiczne takie, że spomiędzy nieugięcie ujmowanych przez operatora kamery aut niekiedy wyskakują znienacka ludzie i przechodzą niknąc za drugą stroną ekranu nie ukazując twarzy, a my, uczestnicy szkolenia, próbujemy odgadnąć, który z nich za chwilę zginie.