
Ale wystarczy o piłce nożnej.
Spotkałem dzisiaj kolejnego z wrogów, był to drugi na liście Maczinadu. Jak już wiecie, jest to pluszowy misiu, który zbuntował się, bo nikt go nie kochał, a w rzeczywistości tak nie było. Jego pani, Genowefa, zgubiła go, jak była mała, a sam Maczinadu pomyślał, że dziewczynka porzuciła go.