- Jesteś tego pewien ?
- Tak, jestem.
- No ale wiesz, że to bardzo niebezpieczne i może Ci spalić mózg ?
- Tak, tak. Niech Pani zaczyna bo się rozmyślę.
- Obiecuję, że nie będzie bolało. 3... 2... 1...
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Karadian Potasu ! Szejk ! 46 ! Oktadelta kwadratu ! Paliwo ! Morświn ! Egzekucja ! Wieża ! Tygrys ! Szmaty ! Woda ! Jamajka !
Potężny ból ! A miało nie boleć ! W całej głowie ! BOOOOOOOOOOOLI !!!!! Czuję się, jak by mi ktoś wsadził mózg do mikrofalówki i ustawił na natychmiastowe rozmrażanie ! AAAAAAAAA!!!!!!
- Długo jeszcze ?! - Krzyknąłem z przeraźliwym charczeniem w głosie.
- Jeszcze nie, ale prawie mam - odparła kobieta trzymająca ręce na mojej głowie, a raczej wbijającej swoje pazury w neurony mojego mózgu. Ból był nie do opisania. Zalał mnie pot, zagryzałem zęby, zrobiłem się czerwony na twarzy. Dostałem lekkich drgawek i straciłem czucie w palcach.
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! DaVinci ! Kubek ! Telefon ! Hipopotam ! Hamburger ! 0700 884 884 ! Algieria ! Romuald ! Erozja ! Liperstickin ! Gondola ! Lili !
- Szybciej ! Czuję, jak umieram ! - Wrzeszczałem na ubraną na niebiesko złoto kobietę.
- Mam ! Wiem ! - Krzyknęła kobieta, puściła - Wiem, gdzie to jest ! Zaraz Ci narysuje.