niedziela, 15 stycznia 2012

AstroGirl, Dzienniki Superbohaterki 15 stycznia 2012



Dzisiaj cały dzień byłam od separowana od mojego ukochanego Czarusia, nie muszę więc tłumaczyć dlaczego dopiero teraz. Siostra (ona nie jest superbohaterką) potrzebowała mojego laptopa, bo nie chciało jej się kopiować tego, co już na nim zapisała, na jeden z tych nieszczęsnych gratów, które niestety nadal nie działały lepiej niż wczoraj (ale na szczęście również nie gorzej).
Teraz mam go już ze sobą z jakieś pół godziny i z lekkim smutkiem uświadomiłam sobie, że NetMeter mi się wyzerował :( Najpierw, zaraz po uruchomieniu Windowsa wyskoczył dziwny komunikat, że NetMeter ma coś z jakimś handlerem z logami. Patrzę do niego - a on nie ma już żadnych informacji o dokonanych dotychczas przesyłach i poborach internetowych bitów! Niby nic, w końcu do niczego nie były mi potrzebne i raczej jeśli już to interesowałam się wyłącznie tym, co mi się przesłało dzisiaj, ale... Te informacje zbierały się już ponad dwa lata, mogłam zerknąć, jak wiele giga już mi się przewinęło przez ten czas, ile udawało mi się ściągnąć np. na praktykach w Warszawie, kiedy napadło mnie na ściąganie trzeciej i czwartej serii ukochanego Doctora Who i tak... smutno jakoś :(

Chyba jestem jeszcze bardziej sentymentalna niż Myth.
A siostra mówi, że nic a nic nie wie. No co jak co, ale ona na pewno nie jest superbohaterką Xq

No dobra, teraz coś na bardziej wesoło - patrzcie, co kiedyś znalazłam w TeleŚwiecie Cyfrowym (z dni 16.12.2011 - 29.12.2011):




Konkurs! Nie ma to jak konkurs na zbadanie swojego ilorazu inteligencji! Jednakże, o ileż pasjonujące jest sprawdzanie, czy nasz numer telefonu wykazuje odpowiednie relacje, o tyle ja proponuję zadanie znalezienia numeru telefonu (polskiego), który do danej tabelki pasować nie będzie.

Bo zgodnie z moją wiedzą, to chyba tylko Rumuni mieliby na to szansę - ich numery potrafią zaczynać się od jedynki. No ale Rumuni pewnie mają własne sposoby na defraudowanie pieniędzy :)

A rano znów do ucha przypałętało mi się radio. I co ciekawego usłyszałam? Że ludzie rozpływają się nad delikatnością i słodyczą niejakiej Adele, a tymczasem ona niedawno dawała koncert. No i wyszło szydło z worka, że klnie już na powitanie, wrzeszczy i robi pomiędzy piosenkami monologii dłuższe niż same piosenki. Boże... Owszem, wychodziła mi bokiem cała ta jej cukierkowość i nie lubiłam jej osoby już za samo takie ubóstwiające podejście innych, ale że to tylko tani zabieg marketingowy i tak naprawdę na scenie zachowuje się jak jakiś przysłowiowy wieśniak
Jednak się nie spodziewałam. Najwyraźniej ku ogólnemu poklaskowi rośnie nam kolejna Amy Winehouse, której prowadzenie się i podejście do fanów będzie cacy, bo przecież ona ma talent, tylko towarzystwo źle na nią wpływa...

Tu jedyna znana piosenka samej zainteresowanej (jako że nic nie mam do samej piosenki):



Myth , Dziennik Superbohatera 15.01.12 Niedziela

Od samego rana czułem sobotę... ale to nie sobota ! to jest niedziela ! to niemożliwe żebym jutro szedł do szkoły , nie odzyskałem sił po starciu z robo-centaurem . Ucierpiał także mój Pancerz Bojowy wykonany z aerożelu połączonego z włóknem węglowym , ale teraz mam nowy :) całkowicie nowy zrobiony z włókna Kotareżyńskiego (ściśle tajny metal syntetyczny oparty o budowę atomową rubinów ) . oto filmik prezentujący wygląd pancerza :


A tak poza tym moi rodzice robili Definitywny Porządek ze "starymi pierdołami" ! to nie są stare pierdoły ! to jest moje dzieciństwo ! moje zabawki !moje książki ! moje karty pokemon ! moje rysunki ! zdjęcia mojej byłej dziewczyny ! to do cholery nie są stare pierdoły ! to są miliardy wspomnień , dobrych wspomnień . Jak oni mogli chcieć się tego pozbyć , to jak wyrzucić część mnie . udało mi się uratować te najcenniejsze rzeczy ... ale spora cześć trafiła na makulaturę albo do śmieci . :(

Podczas transportu jednej z szafek coś strzeliło mi w ręce i boli , ale jako że jestem superbohaterem to się nie poddaje :) trzymam się kupy jak żuk gnojarz swojej okrągłej kupy kupy .

piosenka dnia :


dobranoc .