BOOOOOOM
Taki dźwięk mnie dzisiaj obudził. Z początku myślałam, że to tylko ktoś puścił atomowego bąka, lecz nie. Okazało się, że to wybuchła pobliska fabryka budyniu i cały budyń wylał się na ulicę. Od razu wskoczyłam w kostium i wyruszyłam ( oczywiście po drodze podjadłam trochę tego budyniu, bo jak tu się mu oprzeć skoro był na wszystkim w pobliżu ). Kiedy przybyłam na miejsce okazało się, że na miejscu została podłożona bomba.
Po oględzinach miejsca zbrodni znalazłam resztki bomby, która była tak prymitywna, że musiała zostać zrobiona przez amatora. W moim superkomputerze sprawdziłam gdzie w moim mieście i w pobliżu można kupić elementy z których została zbudowana bomba. Znalazłam na szczęście tylko 3 sklepy w których znajdzie się wszystkie elementy.
środa, 18 lipca 2012
Death Bride, Cyrograf Zemsty 18 VII 2012
- Słucham więc - odparłam, usiadłam wygodnie na błękitnej, zdobionej w wyszyte geometryczne figury sofie i rozłożyłam ręce na oparciu, wpatrując się w Mytha z łobuzerskim uśmieszkiem.
- Czemu chcesz pozabijać niedoszłych teściów? - spytał, zrywając się z krzesła i spacerując po pokoju nerwowo.
- Mają swoje za uszami - odparłam.
- W ogóle - zdenerwował się - czemu niedoszłych?! Czemu latasz po cmentarzu w ślubnej sukience, zabijasz ludzi którzy ci nic nie zrobili, w ogóle no...
- Chcesz poznać moją historię, tak? - spytałam, pochylając się w przód i opierając się łokciami o kolana. Myth pokiwał głową. - Dobrze więc. Posłuchaj. - Odpłynęłam w moje wspomnienia, zapominając gdzie jestem, z kim rozmawiam...
- Czemu chcesz pozabijać niedoszłych teściów? - spytał, zrywając się z krzesła i spacerując po pokoju nerwowo.
- Mają swoje za uszami - odparłam.
- W ogóle - zdenerwował się - czemu niedoszłych?! Czemu latasz po cmentarzu w ślubnej sukience, zabijasz ludzi którzy ci nic nie zrobili, w ogóle no...
- Chcesz poznać moją historię, tak? - spytałam, pochylając się w przód i opierając się łokciami o kolana. Myth pokiwał głową. - Dobrze więc. Posłuchaj. - Odpłynęłam w moje wspomnienia, zapominając gdzie jestem, z kim rozmawiam...
AstroGirl, Dzienniki Superbohaterki 18 lipca 2012
Ponieważ ostatnio piszę jakby mnie nie było (a jestem, naprawdę! tylko że w inny, bardziej złożony sposób), w dodatku nie tylko ja (nie wiem, gdzie poległo 50% naszego bloga (tylko 50%, bo przecież 11,(1)% całkiem regularnie wymienia ze mną SMSy), więc dzisiaj właśnie napiszę, pomimo że mam na to tyle czasu, co... co...
Kurce, przekonującego porównania też nie mam czasu wymyślać. Zresztą ostatnio w ogóle używanie mózgu nie wychodzi mi tak powinno, a jeśli już to ze stosownym opóźnieniem.
Ale mam ochotę napisać. Więc dzisiaj będzie kolejno anegdota, komentarz-cytat, hmm... skojarzenie? i zachwycanie się piosenką.
Subskrybuj:
Posty (Atom)