poniedziałek, 7 listopada 2011

Myth, Dziennik Superbohatera 7.11.11 poniedziałek

Wczesna pobudka o 5:00 , dostałem się do szkoły , usprawiedliwiłem nieobecności , potem był wos .... najlepszy od początku roku , nauczyciel tłumaczył nam powiązania rodzinne i wymyślał że dziadkiem jest justin biebr , babcia doda , wujek nergal syn lucyfera , wnókiem jest anna maria wesołkowska i jacyków. dawno się na lekcji tak nie uśmiałem .potem kartkówka na angielskim ... i zła nauczycielka kazała mi przetłumaczyć zdanie "co roku jeżdżę na konwenty największych miłośników star treka" ech ... zło ! ! ! potem matma .... normalnie zasypiałem .... później polski ... praca klasowa ... dziady cz III ... nic nie umiałem , tzn nie byłem na lekcji i nie umiałem ...

Musiałem improwizować . zamiast opisywać sytuację zrobiłem iście sherlokowski pokaz dedukcji i postawiłem tezę która nie miała nic wspólnego z tematem a potem zamiast opisać co działo się w więzieniu opisałem jak budowano więzienia i metody przesłuchań ... liczę na 2- :) wróciłem do domu .... i usłyszałem o czymś strasznym co się wydarzyło ...

ktoś wyrwał mojej kuzynce torebkę .... perfidnie ją okradł .... w biały dzień ... akurat szła rachunki zapłacić . straciła dokumenty , telefon i 600 zł , smutne :( denerwujące dlatego muszę coś z tym zrobić ! jak tak można !!!!!! ... Gdzie są Ci cholerni Superbohaterowie ? a no tak ja ...jestem Superbohaterem ... to smutne ... dobra ... trzeba sie pozbierać do kupy ...

od wczoraj gadam z Anią (knapers) nie dawno się uaktywniła ... gimnastyczka , ma starszych dwudziestoparoletnich kumpli .... którzy się ścigają samochodami .... a ona jeździ konno ... ech . ciężko będzie zaimponować wyścigami "L" .... Gadałem dziś z Astroni chociaż 30 min ale zawsze ... no a teraz sobie siedzę wykończony ... i słucham muzyki , piosenka na dziś :





dobranoc :)