środa, 14 sierpnia 2013

AstroGirl, Dzienniki Superbohaterki 14 sierpnia 2013



No, już dwa tygodnie minęły od mojego wielce oczekiwanego i opiewanego gdzie popadnie (choć akurat nie tutaj, znowu, oops ) Doctor Who Kraków Meetingu III (który jakoś tak za każdym razem inaczej się nazywa, choć przecież zawsze jest tym samym). Pasowałoby coś powiedzieć. No cieszę się, przede wszystkim się cieszę, że wreszcie zobaczyłam na własne oczy/porozmawiałam/pochodziłam/potegowałam różne inne fajne rzeczy z osobami, z którymi zawsze chciałam to zrobić. Co prawda było nas za mało, komputery były za mocno niedziałające, organizatorzy za mało dopasowani do czegokolwiek, no ale ONI byli! I był...