piątek, 14 czerwca 2013

Myth, Dziennik Superbohatera 14.06.13r Piątek


Czy znacie to uczucie, wracacie po ciężkim ratowaniu świata, cali obalali, z ranami ciętymi, szarpanymi, postrzałowymi, obuchowymi, rąbane, kłute i kąsane. Stoicie ledwo co na nogach, jesteście głodni i nagle do waszej tajnej siedziby która jest zrujnowana i zdewastowana jak kurnik po wrzuceniu tam granatu, atakuje was wasza przyjaciółka której podano coś co można z powodzeniem nazwać "serum zła". Wasza koleżanka jest zła i napalona, rzuca was na ziemię i zaczyna się do was dobierać, myślicie sobie "Łohohoh będzie fajnie" i nagle ta zła koleżanka zostaje obezwładniona przez drugą koleżankę której chwile wcześniej przywróciliście pamięć po tym jak ją straciła przez awaryjne lądowanie na bezludnej wyspie. Nawet jeśli nie znacie tego uczucia to wyobraźcie je sobie. Udało się? Teraz wyobraźcie sobie że pod waszym oknem widzicie wielkiego... Ogromnego... Monstrualnego... Chomika który z białoruskim akcentem pyta się czy zamawialiście pizzę - no i teraz macie pełny obraz tego co na chwilę obecną przeżywam... No może oprócz chomika który przywiózł pizzę, bo to był tylko sen.

No więc gdy już zła Ksenia została obezwładniona przez Fireslayer. aktywowałem R.O.M.A.N.a którego Ksenia jakimś cudem wyłączyła. Zabrał ją do odpowiedniej placówki współpracującej z Narodowym Funduszem Zdrowia by podali jej antidotum na serum zła.

- No to co? Świat uratowany, zło pokonane, lodówka pusta czyli idziemy zjeść coś dobrego i smacznego na mieście?-zapytałem Agaty, siedziała na fotelu i machała rękoma i pstrykała palcami.- co robisz?
- Myth! Nie mogę wykrzesać ognia, ani iskierki! Nic!- odpowiedziała Agata, z jej twarzy nie mogłem odczytać czy to ją cieszy czy smuci.