poniedziałek, 3 września 2012

Relacja Jeszcze Innego Detektywa, 3 września 2012.



Trudno doprawdy przypisać czystemu zbiegowi okoliczności fakt, iż w żadnym z ziemskich języków nie powstało dotąd powiedzenie: Ładny jak lotnisko. A już tym bardziej nie mogło mieć to miejsca w związku z nieutworzeniem się porównania w rodzaju Ładny jak opuszczony zakład produkcyjny zdemolowany przez żywe hamburgery.

Rozejrzałem się i przespacerowałem kawałek. Cokolwiek dokładnie miało tu miejsce, najwyraźniej zdążyło się już rozmyślić, pozbierać, przeprosić za fatygę, przenieść i urządzić piknik w innym miejscu; jedyne co zastałem, to pałętające się wszędzie dookoła (czyli nie tylko na podłodze) kawałki czerstwej bułki, zeschnięte warzywa oraz wszechobecny, i oczywiście równie zeschnięty, sos. Nie licząc oczywiście zachęcających lecących na głowę kawałków tynku i okruchów desek, którymi to mają zwyczaj charakteryzować się opuszczone zakłady produkcyjne. Tak więc rozejrzałem się i przespacerowałem jeszcze kawałek.

Ksena Wojowniczka, Dziennik Superbohaterki 03.09.2012 Poniedziałek

Dobrze więc zacznę może od pochwalenia się że dzisiejszego dnia mam zarówno urodziny jak i imieniny :D.
Ale nieważne :) byłam dzisiaj na rozpoczęciu roku szkolnego ( ostatniego w tej szkole ) i zauważyłam że było dość dużo ludzi ( oczywiście większość stało z tyłu a mnie jak zawsze przyłapał nauczyciel i kazał iść w poczcie sztandarowym ). Mój plan na jutro jest po prostu genialny że tak powiem ( od godziny 7 do 14 ), ale na szczęście idę tylko tydzień a potem mam wolne ( bo wtedy mają praktyki ci którzy nie mieli ich w wakacje, a że ja odrobiłam je wcześniej to mam 2 tygodnie wolnego :D ).