Okej szybki skrót wydarzeń, dawno dawno temu Biała Kruczyca pojmała Marchewkową Wiedźmę i wysłała ją do więzienia w innym wymiarze chronionym przez harpie. Po pokonaniu Białej Kruczycy i jej armii wysłałem mojego robota R.O.M.A.N.a oraz moją przydupaskę Fireslayer(myślę że ona nie wie że jest moją pomocnicą). Wysłałem ich by odszukali Marchewkową Wiedźmę. Znaleźli ją lecz przypadkiem zaginęła Fireslayer... I przy okazji zaginęła maszyna do skoków międzywymiarowych, teraz nie mogą wrócić. Odkryłem że najbliższy portal miedzywymiarowy znajduje się w siedzibie akademii Stars. To taka nowa organizacja zrzeszająca najlepszych superbohaterów i trenująca młodych adeptów tej profesji.
No więc założyłem wypolerowany pancerz i świeżo wyprany płaszcz. Miałem zapas amunicji i kanapek na cały tydzień. Byłem gotów by wyruszyć ratować R.O.M.A.N.a i Marchewkową Wiedźmę.
Wieżowiec był bardzo wysoki, jakieś 200 pięter. podszedłem do ruchomych drzwi, przepuściłem staruszkę w różowym kostiumie i wielką złotą koroną na głowie. Podszedłem do całkiem ładnej recepcjonistki pochodzenia azjatyckiego i zpatałem:
- Dzień dobry. Jestem Myth, znany superbohater i chciałbym się spotkać z Panem Shitlerem.
- Przepraszam kto? Mysz? Człowiek mysz?- zapytała recepcjonistka
- MYTH! M Y T H. Uratowałem świat kilkaset razy. Coś się kręci w tej śmiesznej główce?
- Niestety nie, nie znam Pana i na liście prawdziwych superbohaterów nie mam Człowieka Mysza.
- Nie jestem człowiekiem myszą! Ja muszę się z nim spotkać! Proszę powiedzie....
- Proszę odejść bo zawołam ochronę!- wrzasnęła azjatka. No cóż, z nią się nie dogadam...
Miałem już wyjść gdy jakaś kobieta powiedziała do stojącej grupki dzieci: "uwaga kadeci pierwszoroczni, najpierw przejdziecie test waszych mocy a potem każdy z was porozmawia z Panem Shitlerem"
-To moja szansa!-pomyślałem i zgarbiony dołączyłem do grupy dzieci.
niedziela, 22 września 2013
Sektencja, Dziennik Superdetektywa, 22 IX, 2013, Niedziela
PRZYSZŁA SZKOŁA, NIKT NIE MA CZASU NA SUPER MOCE. : <
Jak widać, zdjęcie ukradzione z portalu joemonster.org. |
Znalazłam kolejnego książkowego detektywa! Jest nim pan C. Auguste Dupin autorstwa Edgara Poe'a. Czas się wziąć za czytanie! *^*
Jesień powoli nadchodzi, jabłuszka są już czerwone! Siedzieliśmy z Nomenem, Bartoszem i Mistrzem w sadzie, jedząc jabłka. I tego dnia przyszedł list. Jego treść była dziwna, a sama historia wydawała się... zabawna.
Subskrybuj:
Posty (Atom)