Pisanie po 23 to jest jednak fajna sprawa. Może i człowiek jest ledwo przytomny, ale jest wtedy już wyłącznie sam na sam z komputerem - rodzice (którzy nie są superbohaterami) myślą, że się śpi, słońce przez okno już nie zagląda...
A warto dzisiaj szczególnie zwrócić uwagę na słońce - było ciepło! Ale tak seryjnie, po prostu CIEPŁO! Pomyślałam sobie: LATO! Niby oficjalnie nie mamy jeszcze wiosny (choć ostatnio Myth pogonił już Panią Zimę jak najbardziej oficjalnie), ale to był pierwszy dzień, kiedy w tym roku mogłam bez marznięcia ściągnąć bluzkę/superstrój, posiedzieć sobie na drzewie (ale nie skacząc po wieżowcach goniąc czy chociaż udając, że gonię jakiegoś superaśnego złego gościa, żeby się rozgrzać), pierwszy raz w tym roku siedząc na tym drzewie napawałam się zapachem przemokniętej trawy nad wodą...
Jak dla mnie - LATO!
No i wydało się - Ksena Wojowniczka wcale nie przemierza Wszechświata różowym stateczkiem. Pozostaje więc chwilowo nie wyjaśnione, dlaczego Myth pojechał do Mistrza Yody różowym pojazdem...
Dzisiaj napiszę mniej, ale nie tylko z powodu tej ładnej pogody, ale też dlatego że wiele z dzisiejszego czasu zajęło mi poświęcanie się ludziom potrzebującym mojej superbohaterskiej pomocy. Głównie literackiej, ponieważ Niessamowity Profesor zastanawia się, dlaczego jego syn nie przebił się przez konkurencję w konkursie fantastycznonaukowym i do tego wymieniam się z nim jeszcze poprawkami do jednego utworu, który chciałby wysłać do gazety. No i też rodzice, którzy nie są superbohaterami, a którym dzisiaj łapałam kurczaki, zamiatałam warsztat, przesypywałam zborze, a nawet przyszywałam guziki do koszuli!
Z prezentacji na Pyrkon dzisiaj nic właściwie nie zrobiłam. Poza tym, że ogarnęłam właśnie do samiutkiego koniuszka tzw. część teoretyczną, czyli taką którą potem będę mogła już bez użycia mózgu powklejać w PowerPointa (a właściwie openofficowego Impressa) i zająć się wyłącznie układem, animacjami, zdjęciami i słodziutkimi ikonkami. Czyliiii... No właśnie, nic właściwie nie zrobiłam, ale za to zrobiłam to jak nikt inny.
Całe forum Polskie Forum Fanów DW przeżywa, co to będzie w 2013 (intrygujące - cały świat gada w kółko o 2012, a tylko jego nawiedzone 0,001% martwi się o rok kolejny). Wciąż nadchodzą i przychodzą kolejne nowiny o poczynaniach szalonego Moffa (który co jak co ale ni licho nie jest superbohaterem), który za odcinek/film rocznicowy zabierać się raczy. Otóż najnowszy news dotyczy, uważaj, Dagens, nikogo innego jak Paula McGanna:
McGann Wants Doctor Who Return
Poza tym, że ów artykuł bardzo mi się podoba (They’ve just got to ring me up! - awww...), to pierwszy raz odniosłam wrażenie, że na moim kochanym forum większość ma bardzo ograniczone umiejętności pojmowania fraz w języku angielskim. Bo oto rozgorzała dyskusja, że jak to fajnie, skoro Moff się decyduje i jak dobrze pójdzie, to Paul wystąpi, tyle że ja tu widzę jedynie tajemnicze:
(...) it seems he [Moff] will have little trouble getting the Eighth Doctor back. Paul McGann has said he would love to return to the role.
Czyli wydaje się, że będzie miał problem z wzięciem Ósmego z powrotem [pomimo że?] Paul chętnie by wrócił. Co mnie brzmi (ale ostrzegam, też nie jestem zaawansowana!) tak, jakby Moffat właśnie NIE chciał go wziąć - jakby może chciał sobie stworzyć własnego Ósmego, z innym aktorem czy coś, ale niestety, Paul CHCE zagrać i Steven ma little trouble.
Czekam na rozsądniejsze interpretacje, w każdym razie mnie bardziej cieszyłoby, gdyby zamiast tamtego tytuł był:
Doctor Who Wants McGann Return
O.
stąd
A na koniec, nawiązując do tego wpisu - mniej więcej właśnie takie coś kiedyś trafiłam, jak poznawałam emotikonki :) Tylko że aż tak cudnie rozbudowane nie było.
Kto mnie wołał, czego chciał?
OdpowiedzUsuńMoffat imho sam jest takim "little trouble" i widząc, co narobił w 6. serii boję się o losy tego jubileuszowego czegoś. A i mimo wielkich chęci na gruby powrót wszystkich żyjących Doktorów nie bardzo wierzę, że coś takiego zobaczymy :(
Uwielbiam to twoje "Kto mnie wołał" :D
UsuńHeh, wszyscy fani marzą o tym samym i tego samego się obawiają. Ale jeśli chodzi o wielki powrót:
http://drwhoforum.pl/index.php?topic=689.0
Czyli nasza opinia: zapomnij :/
Ob Paul się pojawił, bo Moffa na tortury weźmiemy :)
OdpowiedzUsuńPodsumowując - padnę albo ja albo Moff...
Usuń