czwartek, 7 czerwca 2012

AstroGirl, Dzienniki Superbohaterki 7 czerwca 2012



Proszę Państwa! Proszę Państwa! Euro coraz bliżej!*

Co prawda, jak przyjeżdżają do nas jacyś Chińczycy, to podobno dziwią się, że taki marazm, codzienność i brak zauważalnego entuzjazmu, ale jak dzisiaj ruszyłam na miasto to w zasadzie gdzie nie spojrzeć, to wszędzie Euro. Zresztą sami to pewnie widzicie - wizerunki wiadomych zwierzątek w logach sklepu Żabka otulone ładnie szaliczkiem i zaopatrzone w piłkę, sklepy z pamiątkami wciskające turystom i tutejszym (oprócz zwyczajowych polskich naszyjników etnicznych i polskich matrioszek) także zdobne kufle od piwa i mikropiłeczki, ruchomości oraz nieruchomości obwieszone kolorowymi flagami...



Szczególnie urzekł mnie ten poznański licznik pokazujący nam, ile jeszcze czasu zostało do momentu, kiedy nasz piękny stadion narodowy zacznie się już doraźnie rozlatywać:



Jak dobrze, że nie ma mnie teraz w domu i nie muszę oglądać tych wszystkich subtelnych, niczym lokomotywa, nawiązań i reklam o się wygłupiających, radochy szukających...

Za to mogłam poświęcić cały ranek (czyt. po 12 do prawie 14) na oglądanie zasobów kulturowych miasta Poznań. Szczególnie zapamiętałam zeń interesującą miniaturę całości oraz nieprzeciętnego brązowego gołębia, który na niżej załączonym łypie na mnie podejrzliwie wzrokiem.



Mam nadzieję, że nikt nie doniesie do UNESCO, że tak bez pozwolenia fotografuję gołębie.

Poza poznaniem rozgaszczam się też na tumblrze. Zapomniałam ostatnio poinformować - adres astroni800.tumblr.com/ (czyli podpis jak na YouTube), jeśli by ktoś chciał. Mam już tam posprzątane, poCSSowane, poreblogowane i... i oczywiście wszystko pomieszane. Najzupełniej zgodnie z planem. Jak się blog nazywa Holistically speaking, czyli tak po polskiemu Holistycznie rzecz biorąc, to nawet nie wypada, żeby było inaczej. Nawigacja Zen, everything is connected i te rzeczy, więc ma wszystko leżeć na kupie.

A propos - mam nadzieję, że jutro mój emulowane WindowsPhone będzie connected z serwerem za pomocą WCF, bo ostatnio coś mu się nie podobało.
Noooo, ale jak tak patrzę, co się w ostatnich dniach działo z CSSami z Bloggera i tumblra właśnie, jak tam te div'y i header'y fruwały, to ja nie wątpię, że on prędzej czy później BĘDZIE sią łączył, choćby miał to robić nie radiowo, a dojeżdżając do tego paryskiego serwera rowerem.

Poszukując materiałów do realizacji pomysłu BlueScreenowego znalazłam coś wykraczającego znacząco poza powyższy, jednak również ciekawego, więc załączam:


stąd

I jeszcze cytat dnia (ten komentarz do komentarza przede wszystkim):

stąd

Tak więc czuję się szczęśliwa i zachwycona, że odkąd tu jestem jakimś cudem nie miałam ataków bólu głowy. To pewnie ta wyśrodkowana pogoda. No ale przy takiej ilości komputera niestety jest to tylko kwestia czasu.


(Dobra, jeśli Wam też się uparcie nie ładuje player, to proszę: DJ Magic - Alone With the music.
Będę musiała na to uważać, bo sobie ludzie pomyślą, że nie zawsze coś daję do słuchania czy coś.)

____________________
*Czyt. lada chwila odfajkujemy i będziemy mieć to z głowy.

1 komentarz:

  1. Eh, ja tam mam około 60 znajomych i żyję xD A ja mam konto na twitterze i śledzę Moffata jak mam czas, ale to nic nie daje, bo nie chce mi się wchodzić na tę stronę. Moje czyny są bezsensowne. Poznań obwieszony flagami. Ciekawe, czy Krosno też. Jak pojadę robić zdjęcia do szkoły, to sprawdzę :D

    OdpowiedzUsuń