czwartek, 7 czerwca 2012

Myth, Dziennik Superbohatera 6.06.2012r Środa

Jak by to ująć ... wpadłem w nikczemną pułapkę, tzn w 4 pułapki. Otóż idąc sobie ulicą w Wysoce Technologicznie Zaawansowanym Pancerzu Bojowym Do Walki Na Ziemi, w Wodzie i Powietrzu wpadłem w 4 pułapki, prawdopodobnie zastawionych na na mnie przez organizację przestępczą S.P.E.A.R.
Pułapka nr 1 - "BananaRama"
Dziarsko maszerując ulicą z szerokim uśmiechem na twarzy i myślami będąc trochę gdzie indziej (jakieś 200 km dalej), zobaczyłem Białą Kruczycę. Ruszyłem za nią w pościg, lecz to wszystko było w pełni zaplanowane przez Białą Kruczycę, Wyrzuciła za sobą skórkę od banana na której się poślizgnąłem, ślizgiem przemieszczałem się jakieś 300m, potrąciłem 16 staruszek, taksówkę i automat do prezerwatyw, potem dziwnym trafem akurat przechodziło dwóch facetów niosących ramę. Tak, lecąc w tym nie wyhamowywalnym poślizgu uderzyłem głową prosto w tą ramę i wpadłem do ...

Pułapka nr 2 - "Wielki Kanał "
... Kanału, powiem wam że karaluchy były wielkości szczurów, szczury wielkości krokodyli, krokodyle wielkości koni, konie wielkości psów ... a nie .. to jednak kucyki były. No więc galopując na kucyku i walcząc z końskimi krokodylami usłyszałem złowieszczy śmiech Germita, galopując na kucyku nagle wpadłem do wieeeeeeeeeelkiego kanału, spadałem z kucykiem i spadałem i spadałem i spadałem. Wtem kucyk transformuje się w wielkiego kucykobota  z Germitem w środku. Zaczęliśmy się szamotać i walczyć. Aż w końcu uderzyliśmy o coś twardego, wyglądało jak pokrywa od kanału z chińskimi wzorami ...


Pułapka nr 3 - "Duża draka w chińskiej dzielnicy"
Czyli byłem w Chinach, Germit celowo mnie tam wypchnął, zaatakowały mnie dziwne smoki i cała chmara rozwścieczonych Azjatów. Ci mali Chińczycy tak śmiesznie podskakiwali z tymi nożami i siekierami, nawet rzucali sobą w moim kierunku. Gdy udało mi się przechwycić jednego z azjatów w trakcie lotu koszącego, zapytałem go gdzie jesteśmy a on odpowiedział "to ti nie wisz że tio jest chiiiiiiiiiiiiińskaaa dzleńńńńicaaa ?" a ja odpowiadam że nie wiem,  to nagle wszyscy przestali mnie atakować i tak się na mnie patrzą. Po chwili konsternacji z szeregu wychodzi jeden z nich i pyta się "a zje pan psa ?", no to ja do niego "Ja Ci dam jeść psy" i otrzymał kopniaka prosto w twarz. Wtedy rozpętało tam się piekło, dobrze że mój Wysoce Technologicznie Zaawansowany Pancerz Bojowy Do Walki Na Ziemi, w Wodzie i Powietrzu jest ognioodporny bo po tym jak azjatycka dziewczynka z zapałkami ruszyła do akcji z tą cysterną to myślałem że będize ze mną krucho(tzn będzie ze mną spieczenie). No ale gdy już cała Chińska dzielnica była w ogniu a Chińczycy zaczęli uciekać to pobiegłem w drugą stronę, a że wyglądałem jak Ghost Rider po litrze wódki to wskoczyłem do jeziora żeby się ugasić, niestety to też było z góry zaplanowane, wszedłem w sam środek kolejnej pułapki ...

Pułapka nr 4 - "Mythopulta"
W jeziorze była ukryta przygotowana specjalnie na mnie katapulta. Tak jak się spodziewałem, minimalny ruch uruchamiał katapultę, dlatego się nie ruszałem. Dzzzyt dzzzyt ... za wibrował telefon, dostałem smsa, katapulta wystrzeliła, uderzyłem prosto w betonowy mur ... tzn przeleciałem na wylot i leciałem dalej, w trakcie lotu uderzyłem w pegaza, krzyknął na mnie "kto Ci dał skrzydła !", nie zdążyłem mu odpowiedzieć i zapytać dlaczego umie mówić, leciałem dalej, prosto do wysypiska odpadów radiotektonicznoaktywnych, w którym są zgniatarki które są wstanie zgnieść mój pancerz. Leciałem idealnie prosto w zgniatarkę, lecz nagle przypomniało mi się że dostałem smsa, no to sprawdzam co tam napisane jest, był to sms od mojej dziewczyny i przypomniało mi się że przecież mam wbudowany Wysoce Technologicznie Zaawansowany Osobisty Plecak Odrzutowy Wysokiej Mocy, włączyłem go i uderzyłem z całym impetem o kant zgniatarki, odbiłem się od niej, zrobiłem 69 obrotów wokół własnej osi, odbiłem się od kolejnej zgniatarki i w końcu wyhamowałem. Otrzepałem się i poszedłem na autobus bo już nie miałem siły przemieszczać się o własnych siłach.

Piosenka dnia :

Dobranoc ;)

2 komentarze:

  1. Jej, no to jest dopiero masa przygód! Szkoda tylko, że złole nadal pozostają na wolności i sieją spustoszenie. Nie wiem za to dlaczego, ale podoba mi się pomysł z turboskórką. Wiem, że służy złu, ale jednak... xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Turboskórka mocna. Ale ja nie wiem, czy byś tymi chińczykowymi autobusami dał radę wyjechać w jakieś bardziej cywilizowane rejony, przecież to nawet nie da się przeczytać, dokąd się jedzie.

    OdpowiedzUsuń