poniedziałek, 5 marca 2012

AstroGirl, Dzienniki Superbohaterki 4 marca 2012



Jaka to melodia? to jest taki teleturniej, że wszyscy oprócz widzów i zawodników śpiewają. Tylko że, w przeciwieństwie do takiego, jak to mawia mój tata, Mast de be miusik czy innych bijatyk na głosy, przeważnie nie mamy pojęcia, kto nam nuci, no chyba że gościnnie przyjedzie jakaś gwiazda i zaśpiewa. Tylko jakieś robertowe A teraz nam Paulinka zaśpiewa! czy A teraz utwór w wykonaniu Jacka przebiegnie nam czasem przez uszy, no ale generalnie to się zapomina i nie wie.
Do pewnego momentu jednak - może być oczywiście tak, jak to w moim przypadku do przewidzenia, że ktoś szczególnie przybije naszą uwagę i zapragniemy jego imię, nazwisko, wiek i numer buta poznać i zapamiętać nieuchronnie.
W moim przypadku padło na tego pana:


stąd

Jak dowiedziałam się skrajnie bezproblemowo, bo z artykułu na jego temat (!) z jakiegoś przypadkiego numeru Angory, ów pan nazywa się Grzegorz Wilk i ma bardzo bogatą karierę zawodową (z wykształcenia bodajże dentysta?), ale, co dla mnie ważniejsze, ma śliczne włosy, niesamowity głos i co najmniej taki uśmiech jak wyżej

A dzisiaj miałam z nim jeszcze większego farta niż zwykle, kiedy przejmuje jakąś piosenkę! Ostatnio mama wyłapała, że wespół z Rubikiem śpiewał jakąś WŁASNĄ piosenkę. Własną! On sobie tak normalnie pisze piosenki, jak Janowski!
I to jeszcze nic! Bo mama oprócz samego zjawiska wyłapała też, kiedy będzie powtarzane - tak, wypadło właśnie na dzisiaj - przyszłam i dowiedziałam się, że on sobie robi teraz tournée muzyczne z tymże Rubikiem O.o I to nie jakieś tam między Łodzią, Warszawą, a Kiszkami Dolnymi, ale, jak to sam pokazał gestykulacyjnie, przez ocean w te i z powrotem... WoW! Bo... nie no, nie żebym go jakoś nie chciała docenić czy coś, ale ja myślałam jeszcze przed dzisiaj włącznie, że on tylko śpiewa. Pięknie śpiewa, perfekcyjnie i tym swoim barwnym głosem śpiewa, tak, że miałam równie bananowy uśmiech, kiedy na niego dzisiaj patrzyłam, super wyciąga w tej swojej piosence Ty i Ja i pochwały zbiera od Janowskiego Roberta, że talent i że zazdrość, ale ja jednak myślałam...
Mam talent do niedoceniania ludzi. Ale jak on się ślicznie uśmiecha! On wtedy promienieje jak słońce!

Wyczynów superbohaterskich na dzisiaj brak (no, poza antymatematyczną uczennicą), co jednak nie przeszkodziło mi dokonać fascynujących odkryć przyczyniających się do rozwoju wiedzy o życiu na Ziemi:



Okazało się, że osadzona na dnie zaprezentowanych przeze mnie szklankek miękka substancja jest przykładem mikrohydrosfery stanowiącej optymalne środowisko dla wielu rzadko spotykanych żyjątek wodnych i wodnolądowych o nieprzeciętnych wymaganiach klimatycznoglebowych. Pyłkowata, lekko żelopodobna struktura umożliwia optymalny rozwój mikrostworzeń o tchawkowym szkielecie oraz większości znanych nam dzikożyjących bakterii. Łagodny przepływ tlenu oraz stosunkowo wysoka temperatura hydrosfery gwarantuje izolację od wyniszczającego mrozu, dlatego zamieszkujące go organizmy mogą rozszerzać okres wegetacyjny nawet do 365 dni w roku (nie licząc lat przestępnych).
No tak, ale jak już się zalało tę zupkę chińską, to pasowałoby ją jednak zjeść.


Poszukiwanie blogu adekwatnego do tematyki trwa. Nawet nie próbuję już liczyć, że Blogi.pl wróci do siebie, choć nie zmiennie próbuję, w końcu miło by było odzyskać z powrotem te pare linijek kodu HTML, które się tam wcisnęło (tutaj konkretnie tłumaczyłam). Jednak z drugiej strony znalezienie drugiego, który dawałby w pakiecie i ustawianie czasu posta i tworzenie podstron + jeśli łaska możliwość ustawienia hasła na bloga i brak reklam, okazało się być niewykonalne i gdyby jeeeeednak w koooońcu tamten bubel by się po miesiącu tygodniu na przykład uruchomił, to nie wiem, czy bym się nie złamała...
Kiedy znalazłam to, myślałam, że może przynajmniej wyniosę z tej niesamowitej wycieczki po najcudaczniejszych czeluściach Internetu jakąś wiedzę wyższą, ale nie - okazało się, że to chyba jednak tylko reklama innego serwisu (how did they do that..?), a nie instrukcja do Wrzuty. Nic nie rozumiem. Poza tym, że, jak mi radzi Super Informatyk, lepiej będzie jak sobie tego bloga jednak sama napiszę. Wtedy będę miała wszystko i jeszcze więcej (już raz coś podobnego dla Gazety Gryfińskiej* robiłam, to wiem).
Nom, nawet mam ochotę. Każdy uważny Czytelnik wie, że mam ochotę na wiele rzeczy. Tylko jakoś tak spać trzeba jeszcze.

Jejciu. Na naszym doctorowym forum kolejna fala Sherlocka, tym razem już w jawnej wersji Wiesz, że oglądasz za dużo Sherlocka, kiedy... Przypominam, że wciąż mówimy o bombkach choinkowych, znaczy: o forum Doctora Who! A tu wszędzie Sherlock i Sherlock. Strach lodówkę otwierać. A przecież jest dopiero marzec, do 22 grudnia jeszcze daleko!


Kroniki Kurczęce część XIX: Śniadanie obok łóżka
#1 #2 #3 #4 #5


Dzisiaj ciąg dalszy poszerzania, czy raczej poprawiania wiedzy muzycznej mojej mamy, która nie jest superbohaterką. Oglądamy sobie Jak to leciało? i do wyboru są Malcziki (a ja do tej chwili myślałam, że to jest nazwa zespołu tych od Dobry dzien, dobry dzien O.o) oraz właśnie Ławka autorstwa zespołu o jakże głupiej nazwie. Ja krzyczę: Ławka! Ławka! Weźcie ławkę!, a mama, że nie lubi, bo to smęty Xq No o Markowskiej mówi to samo. Proszę, oto jakie smęty:



Jak jej to puściłam, to się okazało, że słyszała kiedyś, ale pomyślała, że Stachurskiego :) A sam tytuł kojarzył się jej z filmem Ławeczka - czyli w zasadzie podobnie co u mnie, ale mnie dane było skonfrontować tytuł, treść i do tego nazwę zespołu już dawno.

____________________
* login redakcja, hasło admin123 jak by ktoś chciał. Nie, nic nie zepsujecie - w redakcji było takie zainteresowanie projektem, że po kwadransie od zaprezentowania i wyjaśnienia nikt już nie pamiętał adresu strony. Informatycy i superbohaterowie są tacy niekochani...


3 komentarze:

  1. Nie.
    NIE.
    Tych zbiegów okoliczności jest za dużo. Jedna z moich najlepsiejszych przyjaciółek jest wielką fanką tego pana D:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie nazwałabym tego zbiegiem okoliczności - kiedy na forum.drwho.pl w temacie o polskim "Doctorze Who" bawiliśmy się w szukanie odpowiedników kolejnym angielskim oryginałom, Wilk był moją pierwszą i jedyną myślą dla numeru 8. Czyż jest podobniejszy do McGanna Polak? ;)

      Usuń
    2. Ja nic nie wiem, ja nic nie wiem, dla mnie Paul jest jedyny i niezastąpiony, jeśli o to chodzi :D

      Usuń