sobota, 9 lutego 2013

Ksena Wojowniczka, Dziennik Superbohaterki 09.02.2013 Sobota

Cześć wszystkim :D
Od razu powiem, w moim codziennym życiu nic ciekawego się nie dzieje, ale na szczęście jest tajemne życie jako Ksena :) oj tutaj się dzieje. Więc przejdę do opowiadania

Gdy tak czekałam aż Smok się ocknie ( pojawił się tutaj ) zadzwoniłam do Czerwonookiego
- Hej Tony - przywitałam się z nim
- Witaj Kseniu - odparł swoim słodkim głosem
- Mam małe pytanko
- Wal śmiało, przecież wiesz że tobie odpowiem na wszystkie pytania jeśli będę umiał
- W porządku, więc... Czy wiesz może coś o osobie zmieniającej się z smoka? No wiesz tak coś na twój wzór, też przerobiony genetycznie
- Hmm... Jedynie w kreskówce, tylko mi nie mów że kogoś takiego spotkałaś
- Własnie o to chodzi że tak, i czuję że on jest jednym z nas... Tak samo ktoś na nim eksperymentował, po prostu to wiem, tak samo jak czułam to przy tobie i innych
- Gdzie jesteś?
- W szpitalu...
- Że co? Ten ktoś coś ci zrobił? - krzyknął mi w słuchawkę
- Nie, nie... Właściwie to było odwrotnie... To ja go przeszyłam mieczem...
- Ehh... No dobra, w którym szpitalu jesteście?
- W Rosas w szpitalu Górnym
- Dobra, poszukam czegos w dokumentach profesorka i od razu przyjade tam
- W porządku
I rozłączyłam się. Czekałam jeszcze kilka godzin, a czas mi sie dłużył okropnie, co chwila włączałam telewizję, ale tam same nudy a gry w telefonie mi się już zdjąrzyły znudzić.

Wreszcie po 6 godzinach czekania przyjechał Czerwonooki
- wiem juz co nieco o tym eksperymencie
- Więc mów - pospieszyłam go
- Był to tajny projekt profesorka, a raczej jeszcze tajniejszy od nas. Ten chłopak który jest tym projektem nazywa się Alex Stone i ma 16 lat. Przed tym jak profesorek go porwał był w domu dziecka, bo jego rodzice zostali zamordowani gdy miał 10 lat. Został porwany w wieku 12 lat z sierocińca, ale policja przestała go szukać po 2 dniach bo uznali że po prostu uciekł tak jak większośc próbuje.
- No tak, takie osoby najłatwiej porwać bo nikt ich nie będzie dlugo szukał
- Własnie, profesorek dodał mu geny podobne do moich, lecz pozwalają mu się zmieniac tylko i wyłącznie w smoka
- Czarnego smoka - dodałam
- Tak, czarnego smoka. Ale najgorsze jest to co teraz ci powiem. Profesorek nie nauczył go panowac nad smokiem i z każdą przemianą smok nad nim zaczyna panować i w pewnym momencie nie będzie mógł wrócić do swojej formy, i zostanie na zawsze smokiem
- Serio? - zapytał wystraszony chłopak leżący na łóżku
Przez ten czas jak rozmawiałam z Tonym nie zauważyłam ze ten chłopak a raczej Alex się obudził
- Czy... Czy to prawda? - powtórzył pytanie
- Niestety tak - odparł mu Czerwonooki
Gdy Alex chcial się podnieść podbiegłam do niego
- Nie powinieneś wstawać, jesteś jeszcze słaby, dopiero miałeś operację
- Spoko, szybko sie regeneruję, za kilka dni pewnie nawet blizn nie będzie
- Ale wolała bym żebys leżał
- No dobrze - położył się znowu - ale co będzie ze mną teraz?
- Nie wiem - odpowiedział mu Tony
- Hmmm... a ja chyba wiem - i obaj spojrzeli na mnie - zrobimy to samo co ja robiłam na początku. Będziemy trenować
- A możesz dokładniej - dodał mały
- Ja trenowałam szybkie tworzenie broni i skrzydeł a ty będziesz trenował panowanie nad smokiem
- A jeśli on zapanuje nade mną?
- To ja będe w pobliżu i w ostateczności znowu przeszyję cie mieczem
- Ałć - wtrącił Tony - trochę niezachęcająca propozycja
- Ale jaką mam inną możliwość - odpowiedział mu Alex
- Chyba żadnej
- Właśnie... Zgadzam sie na to, ale właśniwie to nawet nie wiem kim jesteście, o tobie coś słyszałem - i spojrzał w moja stronę - ale nie pamiętam jak na ciebie wołają
- Jestem Ksena Wojowniczka, a przyjaciele wołają na mnie Ksenia
- A ja jestem Tony lub jak czasem Ksena na mnie woła Czerwonooki
- Ja jestem Alex, Alex Stone, ale to już wiecie
- Dobrze, na razie masz leżeć i odpoczywać, jak wrócisz do zdrowia to podejmiemy treningi. Może być?
- W porządku i... Dzięki, za wszystko
- Spoko to moja robota, no i jesteś jednym z nas
I po tym jak mi obiecał że tam zostanie mogłam wreszcie wrócic do domu. W domu zjadłam wreszcie porządny posiłek bo w szpitalu dają fatalne żarcie. Po zjedzeniu podłączyłam się do kamer szpitalnych tak na wszelki wypadek i kazałam komputerowi informowac mnie gdyby z Alexem coś się działo

I właściwie to tyle co miałam do powiedzenia na ten czas :) więc papa :*

4 komentarze:

  1. Alex Stone... Kurde, ja już gdzieś słyszałam to nazwisko. ;)
    Mam nadzieję, że treningi się udadzą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nazwisko jest często słyszane :) i ja mam taką samą nadzieję że te treningi coś dadzą

      Usuń
  2. A niech to, ale odkrycie, ale sprawa! I będziecie się nim wspólnie opiekować? Biedaczek, ale jaki dzielny! Jestem pod wrażeniem wszystkiego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tony ma zamiar go wziąć do swojego wielgachnego domu bo ma tam pełno wolnych pokoi :)

      Usuń