Cześć wszystkim :D
Od razu powiem, w moim codziennym życiu nic ciekawego się nie dzieje, ale na szczęście jest tajemne życie jako Ksena :) oj tutaj się dzieje. Więc przejdę do opowiadania
Gdy tak czekałam aż Smok się ocknie ( pojawił się tutaj ) zadzwoniłam do Czerwonookiego
- Hej Tony - przywitałam się z nim
- Witaj Kseniu - odparł swoim słodkim głosem
- Mam małe pytanko
- Wal śmiało, przecież wiesz że tobie odpowiem na wszystkie pytania jeśli będę umiał
- W porządku, więc... Czy wiesz może coś o osobie zmieniającej się z smoka? No wiesz tak coś na twój wzór, też przerobiony genetycznie
- Hmm... Jedynie w kreskówce, tylko mi nie mów że kogoś takiego spotkałaś
- Własnie o to chodzi że tak, i czuję że on jest jednym z nas... Tak samo ktoś na nim eksperymentował, po prostu to wiem, tak samo jak czułam to przy tobie i innych
- Gdzie jesteś?
- W szpitalu...
- Że co? Ten ktoś coś ci zrobił? - krzyknął mi w słuchawkę
- Nie, nie... Właściwie to było odwrotnie... To ja go przeszyłam mieczem...
- Ehh... No dobra, w którym szpitalu jesteście?
- W Rosas w szpitalu Górnym
- Dobra, poszukam czegos w dokumentach profesorka i od razu przyjade tam
- W porządku
I rozłączyłam się. Czekałam jeszcze kilka godzin, a czas mi sie dłużył okropnie, co chwila włączałam telewizję, ale tam same nudy a gry w telefonie mi się już zdjąrzyły znudzić.
Wreszcie po 6 godzinach czekania przyjechał Czerwonooki
- wiem juz co nieco o tym eksperymencie
- Więc mów - pospieszyłam go
- Był to tajny projekt profesorka, a raczej jeszcze tajniejszy od nas. Ten chłopak który jest tym projektem nazywa się Alex Stone i ma 16 lat. Przed tym jak profesorek go porwał był w domu dziecka, bo jego rodzice zostali zamordowani gdy miał 10 lat. Został porwany w wieku 12 lat z sierocińca, ale policja przestała go szukać po 2 dniach bo uznali że po prostu uciekł tak jak większośc próbuje.
- No tak, takie osoby najłatwiej porwać bo nikt ich nie będzie dlugo szukał
- Własnie, profesorek dodał mu geny podobne do moich, lecz pozwalają mu się zmieniac tylko i wyłącznie w smoka
- Czarnego smoka - dodałam
- Tak, czarnego smoka. Ale najgorsze jest to co teraz ci powiem. Profesorek nie nauczył go panowac nad smokiem i z każdą przemianą smok nad nim zaczyna panować i w pewnym momencie nie będzie mógł wrócić do swojej formy, i zostanie na zawsze smokiem
- Serio? - zapytał wystraszony chłopak leżący na łóżku
Przez ten czas jak rozmawiałam z Tonym nie zauważyłam ze ten chłopak a raczej Alex się obudził
- Czy... Czy to prawda? - powtórzył pytanie
- Niestety tak - odparł mu Czerwonooki
Gdy Alex chcial się podnieść podbiegłam do niego
- Nie powinieneś wstawać, jesteś jeszcze słaby, dopiero miałeś operację
- Spoko, szybko sie regeneruję, za kilka dni pewnie nawet blizn nie będzie
- Ale wolała bym żebys leżał
- No dobrze - położył się znowu - ale co będzie ze mną teraz?
- Nie wiem - odpowiedział mu Tony
- Hmmm... a ja chyba wiem - i obaj spojrzeli na mnie - zrobimy to samo co ja robiłam na początku. Będziemy trenować
- A możesz dokładniej - dodał mały
- Ja trenowałam szybkie tworzenie broni i skrzydeł a ty będziesz trenował panowanie nad smokiem
- A jeśli on zapanuje nade mną?
- To ja będe w pobliżu i w ostateczności znowu przeszyję cie mieczem
- Ałć - wtrącił Tony - trochę niezachęcająca propozycja
- Ale jaką mam inną możliwość - odpowiedział mu Alex
- Chyba żadnej
- Właśnie... Zgadzam sie na to, ale właśniwie to nawet nie wiem kim jesteście, o tobie coś słyszałem - i spojrzał w moja stronę - ale nie pamiętam jak na ciebie wołają
- Jestem Ksena Wojowniczka, a przyjaciele wołają na mnie Ksenia
- A ja jestem Tony lub jak czasem Ksena na mnie woła Czerwonooki
- Ja jestem Alex, Alex Stone, ale to już wiecie
- Dobrze, na razie masz leżeć i odpoczywać, jak wrócisz do zdrowia to podejmiemy treningi. Może być?
- W porządku i... Dzięki, za wszystko
- Spoko to moja robota, no i jesteś jednym z nas
I po tym jak mi obiecał że tam zostanie mogłam wreszcie wrócic do domu. W domu zjadłam wreszcie porządny posiłek bo w szpitalu dają fatalne żarcie. Po zjedzeniu podłączyłam się do kamer szpitalnych tak na wszelki wypadek i kazałam komputerowi informowac mnie gdyby z Alexem coś się działo
I właściwie to tyle co miałam do powiedzenia na ten czas :) więc papa :*
Alex Stone... Kurde, ja już gdzieś słyszałam to nazwisko. ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że treningi się udadzą!
to nazwisko jest często słyszane :) i ja mam taką samą nadzieję że te treningi coś dadzą
UsuńA niech to, ale odkrycie, ale sprawa! I będziecie się nim wspólnie opiekować? Biedaczek, ale jaki dzielny! Jestem pod wrażeniem wszystkiego!
OdpowiedzUsuńTony ma zamiar go wziąć do swojego wielgachnego domu bo ma tam pełno wolnych pokoi :)
Usuń