I jak się czujesz? - usłyszałam w swojej głowie głos Petera. Chwile...
Chyba tylko Sayer ma dostęp do połączenia telepatycznego.
Nie... Ten kto akurat siedzi przy komputerze. Nawet Julek mógłby, czekaj...
Poczekałam chwilkę. Usłyszałam w głowie głos nie Petera. Głos mówił strasznie szybko, jakby się bał.
Hej. Peter kazał mi mówić. To cześć - mówił najwyraźniej Julek. Pewnie to był ten pracownik, co mówił że Machina została naprawiona.
Widzisz? - głos Petera powrócił. - No to powiesz mi czy coś złego się dzieje?
Odpowiedziałam zgodnie z prawdą:
Nie sądzę by coś się działo, poza tym co ma się dziać.
Nie słyszysz jakiegoś brzęczenia, wybuchów ani nic? Czegokolwiek co mogło by sądzić o awarii??
Zastanowiłam się. Nie, nic nie słyszałam. Pomyślałam o tym do Petera.
Dobra, to otwieraj oczka. A my ci już nie przeszkadzamy.
Spoko.
Dobrze że nie przeszkadzają. Gdyby ktoś usłyszał w swojej głowie takie "Veruco, jesteś tam?" mógłby coś sobie pomyśleć i skończyć jak Lady BOOM. Och, już łatwiej mi o niej myśleć. Bez bólu i...
Nie! - pomyślałam do siebie, Teraz pracujemy.
I biorąc głęboki wdech otworzyłam oczy.
Noooo! To kiedy otwierasz? :D Ciekawe, jak wyglądałby taki uszkodzony świat...
OdpowiedzUsuńOjejku, jak króciutko :(
OdpowiedzUsuńHm, mnie też zaciekawił uszkodzony świat. Może świnie latałyby?
racja, racja ciekawe jak wygląda ten świat :d
OdpowiedzUsuń