sobota, 19 maja 2012

AstroGirl, Dzienniki Superbohaterki 18 maja 2012



W wolnych chwilach to nic tylko bash i bash. A całkiem zapomniałam sobie przypomnieć, że mam też coś takego jak Roflcopter!
No i doszły ze trzy strony. Co my tu mamy...

#5915
<Agnieszka> hej
<Bubu> Hej
<Agnieszka> szybkie pytanko, miałaś na studiach analizę, algebrę itd?
<Bubu> jesss
<Agnieszka> przydały Ci się do czegoś potem?
<Bubu> tak
<Agnieszka> a do czego
<Bubu> rozumiem dowcipy o całkach.


A teraz coś bardziej zaawansowanego:

#5937
<sam> robienie GUI w prologu to jak granie w ping-ponga laptopem


I naprawdę z grubej rury:

#5901
<bcos> "| style="background: #E8E8E8" align="right" | 0x01" just to get the text "0x01" to look right
<bcos> I tried "align "wrong" " but it didn't help


Ekhm. Dobra, zachowujmy się jak superbohaterowie. Chyba że bym jeszcze ten zacy... Niii, starczy, wracamy do roboty!

W ramach wstępnie weekendowego monitoringu wybrałam się na ponadatmosferyczną przejaż... hmm, przelotkę nad naszą piękną zjednoczoną Europą. Tak nawiasem, to nie wiem, jak wy, ale ja mam dziwne wrażenie, że przed zjednoczeniem, a przynajmniej przed włączeniem Polski do jej wewewnętrza, Europa wyglądała całkiem podobnie, żeby nie powiedzieć: identycznie, no ale... W każdym razie moim officjalnym celem było tam jak zwykle wypatrywanie wrogich satelitów, mrocznych śmigłowców, groźnych sygnałów, latających kanap - po prostu wszystkiego, co mogłoby zagrozić naszej planecie w bliższej lub dalszej przyszłości.
Ale wiecie, co... odradzam robić takich rzeczy w nocy. Co prawda wcześniej nie miałam jakoś czasu, a w każdym razie nostalgia i pragnienie podróży dorwało mnie około 1:30 w nocy (tak, to właśnie te uczucia są dla mnie główną motywacją do podejmowania się tej trudnej i niebezpiecznej wycieczki w przestrzeń kosmiczną), a do tego nocą świat wygląda najładniej, ale... Wiecie, jak ciężko jest znaleźć Szczecin po ciemku? Okazało się, że jest naprawdę malutki i łatwo mu się było zawieruszyć gdzieś w szczelince pomiędzy Koszalinem i Gorzowem.
Nie pomyślałam o tym wcześniej. Spodziewałam się, że tylko z naszego kraju będzie biło światło i wystarczy, że skieruję się w lewo od środka tej światłości. A tu masz - okazuje się, że nie tylko do nas nowoczesna cywilizacja nie dotarła i w całej Europie porozpalali ogniska:


stąd

Co to jest? Jakiś globalny biwak?
Tak więc: odradzam. Mam taką orientację, że zgubiłabym się w namiocie, przez co dopiero przy jako takiej już dziennej jasności skojarzyłam, że doleciałam do Bombaju.
W dodatku - robisz odwrót na zachód, a tam znowu noc! No bez GPSa ani rusz.

A teraz najciekawsze odkrycie dnia: od samego rana mój super tajnie fajny autointeligentny samoczuwający ten no sniffer najnowszej gieneracji wyłapał bardzo podejrzane sygnały RSS z pewnego dopiero co utworzonego bloga, który przypisuje do grupy najwyższego zagrożenia. Pomijając wysoce drażliwy temat, co moje wysoce automatycznie sniffujące cacko robiło na przestrzeniach blogosfery - czyżby jakiś tajemniczy antybohater zaczął sobie blogować?
Owego ranka nie było to jeszcze jasne, ale po całym dniu przedłużonym ponadto o całonocne wycieczki sniffer był zdecydowany - był to nieznany przerażający i niebywale mroczny blog prowadzony przez jakąś nieprzychylną nam i całemu światu personę. Samomyślące urządzenie ostrzegło mnie jednakże o płynących z bloga ledwo uchwytnych informacjach o niebywałym geniuszy, w każdym razie ja nie lękam się i mam zamiar poznać jej niecne plany na przyszłość przechwytując te arcyzłe wiadomości

(Ufff, już myślałam, że nie starczy mi przymiotników o barwie pejoratywnej.)


Róża ma:
a) igły
b) kolce
c) gwoździe




2 komentarze:

  1. o taaaak .... latające kanapy to zło ... ja raz sobie jedną leciałem, lecę lecę lecę aż tu nagle wylądowała, nie wiem co się dzieje wszędzie ciemno, wylądowałem w jej gnieździe w Ikei ... dobrze że otwierają o 6:00 bo bym się spóźnił na koniec świata ... tzn i tak się nie odbył ..

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww... Gniazdko w Ikei ;) Ale mam nadzieję, że nie potłukłeś jej jajeczek?

    OdpowiedzUsuń