Piratka Dżoana to niezwykła piratka, jej żaglowiec ma niezwykłą nazwę "Czarna Tramontane", podobno to bliźniaczy statek do "Czarnej Perły" ale jak sama Piratka Dżoana określiła to jest połączenie cudowności z wielką skromnością i genialną jakością. A oto prezentuję zdjęcie tego niezwykłej i jakże zacnej łajby :

Po pirackich korepetycjach musiałem wróć do domu niestety pieszo, póki co nie dysponuje plazmowym parasolem między wymiarowym i używam zwykłego z czerwonego kevlaru. Gdy ochoczo sobie dreptałem pogoda usiłowała mnie zabić ... z nieba padały niestworzone rzeczy ! śnieg, grad, kowadła a nawet deszcz ! Do tego wiał potężny wiatr, w wiadomościach nazwali to trąbą powietrzną o sile F6 (a chyba to maksimum w tej skali to F5 [jest to skala Fujity] i troszkę zdegradowało mi parasol.
Wróciłem do domu i oddałem się częściowej regeneracji, przewidywałem krótką przerwę ale spałem kilka godzin, więc podłego Supermena nie odnalazłem. piosenka dnia:
dobranoc
hahaha :D "Czarna Tramontane" z napisem "ePuchatkowo" :D wybacz, ale czytając ten wpis nie da się nie śmiać :p i nawet zdegradowany parasol wydaje się w tym momencie śmieszny (mimo iż zapewne nie jest i jest mi bardzo przykro z tego powodu :)) :p
OdpowiedzUsuńaaaa no i chyba umiem zrobić jeszcze słonika :P
"z nieba padały niestworzone rzeczy ! śnieg, grad, kowadła a nawet deszcz" Heheheeehe XD
OdpowiedzUsuńI nowa superbohaterka jest - jak sympatycznie!
Hm.. A krowy tam czasem gdzieś nie fruwały? No, bo wiesz... Krowa Olga! http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080910/POWIAT10/473939257 :)
OdpowiedzUsuńEee tam. Krowa, to nic wyjątkowego. Najwyżej konia bym się spodziewała, tak gratis do kowadła.
Usuń