wtorek, 6 marca 2012

AstroGirl, Dzienniki Superbohaterki 5 marca 2012



Dzisiaj mam za sobą tylko jeden superbohaterski wyczyn. Ale za to jaki!

Przychodzi do mnie do pokoju nie kto inny, jak mój własny tata (który nie jest superbohaterem) i prowadzi do swojego zadziwiającego laboratorium mechanicznego zwanego warsztatem (nie, to nie jest to samo, co ma Myth - warsztat taty jest dużo większy na zewnątrz niż w środku (czy tam odwrotnie)) i tam przedstawił mi problem badawczy:



Mamy dwa takie kółeczka zębate, z czego większe ma 19 ząbków, a mniejsze ileś tam, nie ważne. Ważniejsze jest że u jednego i u drugiego przestrzeń między zębami ma [tu zmierzył] 14 milimetrów. I teraz pytanie - jaką średnicę będzie miało kółeczko z 21 ząbkami, jeśli ma pasować do tych dwóch, czyli mieć furtkę w zębach równą 14 mm?
Do tego mój ojciec chciał mieć gwarancję, że misja przebiegnie bez zarzutu, dlatego zrobił coś takiego, że wziął to większe kółeczko 19-zębne, które mógł już sobie zmierzyć i powiedział, że to kółeczko również weźmie udział w zadaniu.

Zasalutowałam więc, założyłam migiem kostium, chwyciłam podręczny tasak dalekiego zasięgu i ruszyłam do akcji.

Zapowiadało się nie tak źle - każdy widział w życiu jakiś wielokąt/wielobok, bawił się nim w dzieciństwie i dokarmiał razem z rodzicami, więc wydawać by się mogło, że jak już mamy długość jego boku, to już można się zorientować.


stąd
Przykład oswojonego wielokąta.

No tak. Przez chwilę usiłowałam rzecz ukroić od strony relacji wysokość w trójkącie - przekątna w kwadracie - cokolwiek jeszcze, co mi się przypomni, bo wydawało mi się, że jakąś w tym zależność kiedyś znajdywałam. Okazało się jednak, że najwyraźniej nie jestem ani Pitagorasem ani twierdzeniem Fermata, bo ten mój tasak okazał się zbyt małostrzelny i nietechnologiczny na te wszystkie pierwiastki z trzech przez dwa i tym podobne i trzeba było wytoczyć ciężkie działa. Wikipedię.
Ciocia Wiki okazała się być bardziej bujna niż kiedykolwiek, bo dysponowała arsenałem na parę podpunktów plus tabelka z obrazkami. Okazało się, że na samym końcu było coś w sam raz dla mnie:
Wzór na długość przekątnych wielokąta foremnego



Fajnie myślę sobie. Rzecz w sam raz na ten napakowany 21-boczny wielokąt foremny.
Jednakże pomimo że rzecz dysponowała zaledwie dwoma sinusami i jedną bazową deskę ułamkową, kompletnie nie umiałam tego przeładowywać.
"n" znam, bo to liczba boków, "a" też tradycyjnie, jak to w wojsku przyglądałam się wzorkowi. Ale "k"? Co to jest "k"?
Nie wiedziałam, czy mam to pociągnąć do siebie czy przekręcić, czy załadować na wejście to samo, co do "n" czy jak, a tymczasem z takimi rzeczami trzeba ostrożnie, bo można odstrzelić sobie głowę.

Amunicja musiała być bardzo stara, ponieważ niestety śladu nie było po aktach na temat zmiennej "k". Jedynie niezrozumiały dla mnie zakres:



Ale przecież to ogromny rozstrzał! Nie trafiłabym takim wzorem w stodołę!
Co to może znaczyć? Dlaczego "k" musi być dokładnie najwyżej mniejsze od "n" o 3? Dlaczego nie może być większe?
Mamy czas, nigdy nie trzeba się śpieszyć - wzięłam mały banalny kwadrat i zastanowiłam się, jakie trzebaby wziąć "k", żeby je ustrzelić. Tym razem możliwość byłaby tylko jedna - "k" równe 1. Z trójkątem jeszcze ciekawiej - "k" równe 0.
Bo trójkąt nie ma przekątnych! XD A kwadrat może i ma dwie, ale możeby je obie ustrzelić za jednym naciśnięciem - w końcu obie są takie same. Ale już jak weźmiemy taką krowę n-boczną, gdzie "n" jest większe niż dwadzieścia... No taaaak, przecież taki wielokąt, to on ma snajpera nie tylko od jednego boku do tego, który jest naprzeciwko, ale jest cała armia przekątnych do bliższych i dalszych boków, czyli zarówno dłuższych jak i krótszych.


stąd
Figura geometryczna gotowa do ofensywy.

To się nazywa nie docenić przeciwnika.
Czyli że... ja mam teraz do pokonania aż 18 przekątnych plus 16 tego zębokółka, które miało sprawdzić moją rzetelność. Hehe, ależ spokojnie, nie zamierzałam liczyć wszystkiego od góry do dołu ;)
Średnica jest najdłuższą cięciwą okręgu, tak? Więc bierzemy takie "k", żeby wynik wyszedł jak największy.
Jak to, że cięciwę to mają koła, a nie wieloboki? A kogo to obchodzi - wojna jest.

Chwyciłam więc jak największe "k", zasypałam prochem i... wybuch rozsadził mi pół kartki! Jejciu, dobrze, że miałam kalkulator systemowy oraz dobrze, że on miał sinusy i całą resztę towarzystwa.
Pył już powoli opadał, podnoszę się więc z okopu, spoglądam na wyrwę w ziemi... 27,633997325...
Zaraz, zaraz, zaraz..!
Niby tata nie mierzył kółeczka przy mnie, ale jak widziałam wtedy i jak Cywile widzą teraz na załączonej wyżej fotografii archiwalnej - zębatka bynajmniej nie wygląda, jakby miała mieć 3 centrymetry!

Albo miałam w swoich szeregach szpiega albo...
Ło ja cie - sinus!

Co jak co, ale niepozorny sinus to mocna rzecz - ja mu napakowałam jak najwięcej na deskę, a on zamiast brać tym więcej, im więcej dostał...


stąd
Wężykiem, wężykiem, czyli sinus robiący mnie w konia.

I co wy na to? Muszę przyznać, że już bym mogła się poddać, że już, już bym odpalała w ciemno do wszystkich przekątnych sprawdzając u już ustrzelonych, która jest największa i ewentualnie przyspieszając namierzanie celu przez rozszyfrowywanie za pomocą funkcji modulo, jaką to wartość stopni tym razem nieodgadniony sinus mi przypisał.
Kiedy nagle przypomniał mi się jeden słaby punkt sinusa, rzadko jednakże przydatny taktycznie - przecież którakolwiek przekątna by to była i jakakolwiek idealna wartość kąta, to sinusowi i tak nie wyjdzie więcej niż 1 XD
Wystarczyło wywalić cały dodatkowy górny magazynek po prawej stronie, wkręcić tam celownik w postaci stałej i jazda!



Udało się! Dobro po raz kolejny zwyciężyło i jest co oblewać


Ni z tego ni z owego przypomniał mi się Gordon z Agencji Detektywistycznej Dirka Gently'ego Douglasa Adamsa (tak, tego Douglasa Adamsa ;) ), którą czytałam i zaczęłam się zastanawiać, jak on miał na nazwisko - Gordon ..? Postać bardziej niż mniej epizodyczna, dostała rolę pionka w zasadzie, jednak w nietypowej historii rola pionka wykrzywia się w tak niezwykły sposób, w tak dziwnym położeniu odnajduje się ten bohater, że za każdym razem, kiedy znów trafiało mu się kilka stron na naprostowanie jej, to zwyczajnie mnie rozczulał. To było jakieś krótkie słowo, coś takiego bystrego jak McFly, może nawet też na F. Fantastycznie to pamiętam - momenty z nim to były zupełnie niepowtarzalne fragmenty książki, która sama w sobie, niestety, pomijając całe to moje recenzenckie owijanie w bawełnę, jest dość słaba. Coś takiego jednosylabowego, ale nie Gordon Flash - to był zupełnie kto inny (kogo też bym chciała kiedyś poznać ;) ). Co mi tam te detektywistycznopodobne rozważania, nawiązania do lat szkolnych, romanse, ba! nawet motyw podróży w czasie, z których każde dzieje się zbyt powoli, za dużo, nie tak, po co mi to, kiedy nagle pojawia się Gordon, który przez jakieś głupie zjawisko stracił wszystko, co miał i teraz poświęca wszystkie swoje nerwy i siły, żeby... podnieść słuchawkę telefonu. To nie jest to, o czym myślicie, że pijany, chwiejny czy coś! Hmm... Zrobić Wam spoiler? On [został zabity :(]. Przez kilka akapitów i stron próbuje unieść słuchawkę i coś do niej powiedzieć, żeby porozmawiać z siostrą. Krok po kroku patrzyłam sobie na każdą jego myśl, a kiedy wreszcie mu się udało i miał odejść na dobre w połowie książki, to ja nie wiedziałam przez jakiś czas, co mam teraz z nią zrobić :/

Jejciu, czy ja..? Czy ja mu czasami kiedyś nie chciałam napisać fanfika..?

Gordon Way! Miał na nazwisko Way! Przypomniałam sobie


Kroniki Kurczęce część XX: No co się patrzysz?

A teraz... mała, wręcz bardzo malutka niespodzianeczka. Dokładniej: siedem malutkich niespodzianeczek:




Przy wyborze piosenki była mała bijatyka między Wild Boys, My name is not Susan oraz, później Could you believe, jednak tego, które nadało mi się na dobre, nadal nie ma na Wrzucie (hmm... trzebaby to naprawić), a ATB włączyłam dopiero później, więc to już nie to samo. Czyli walkoverem mamy Duran Duran :)



1 komentarz:

  1. 58 yrs old Human Resources Assistant IV Alia Ferraron, hailing from Dolbeau enjoys watching movies like Planet Terror and Playing musical instruments. Took a trip to Historic City of Sucre and drives a Ram. zobacz to

    OdpowiedzUsuń