środa, 13 marca 2013

31.30.31 - Ramona - Ktoś z Gdzieś

Hejo!

Lola dowiedziała się, że jej wykradłam zeszycik.
Ale nie było źle. 
Chciała się na mnie wkurzyć, już szykowała się na wrzaski, gdy... przyszedł Alfred i jak zwykle ją uspokoił. Wytłumaczył jej również, że powinna mi już oddać dziennik, bo nie mam co w domu robić. A to prawda. Znowu nastała zima i bez dziennika bardzo się nudziłam.
I Lola go posłuchała! Dzienniczek do mnie wrócił, tak na dłużej! Jak ja się cieszę! Dzięki Alfred! Alfi zawsze potrafi namówić Lolę do wszystkiego. Na przykład namówił ją by moje lekcje umuzykalniania nie było co tydzień, a częściej. I tak się stało - prawie codziennie z nim siedzę w moim pokoju i brzdąkamy na dwa głosy. Super jest!

Nie mam dziś dużo czasu - poza przemiłymi zajęciami z Alfredem, mam i sesje z Lolą. A jej bardzo spodobało się uczenie mnie. Jutro mam sprawdzian z miliarda wierszy z polaka, paru brył geometrycznych z matmy, termodynamikę z fizyki i ewolucję z biologi. Nie mogłabym tego pamiętać? Głupia amnezja...

Trzymajcie się, Komentatorzy! 

Ramona

PS. Zima nie chciała się targować. Nie ma zamiaru zniknąć do Świąt Wielkanocnych. 
PPS. Właśnie! Z okazji świąt Lola ma zamiar nauczyć mnie robić mazurki wielkanocne. Alfi zaoferował się, że nam pomoże ale jego ostatnie wyroby (spalone, oblane spalonym czarnym lukrem babeczki) przekonały nas, że z maniakami koloru czarnego nie piecze się niczego. Trzymajcie się!

3 komentarze:

  1. Uff, a już myślałam, że Lola się wścieknie, kiedy przeczyta mój komentarz :p Tak, niech ona lepiej zajmie się Alfredem, a on tobą.

    EDIT:
    Ah, zapomniałabym - co ze SKARPETKAMI? :D Przecie od tego zależą losy Wszechświata!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czarny kolor jest piękny! :)

    OdpowiedzUsuń