Jestem Ramona.
I poza tym nie wiem kim jestem.
Jak to? - zapytasz dzienniczku. A tak to!
Kiedyś kimś byłam, ale potem coś się stało mocno tragicznego i mam amnezję - tak przynajmniej twierdzi moja
W każdym razie to ona kazała mi zacząć prowadzić dziennik. Bym "odnalazła wspomnienia w głębi siebie poprzez zapisywanie wspomnień aktualnych". Czy jakoś tak. Ja tam tego nie rozumiem, ale w końcu do ona ukończyła jakąś Bardzo Ważną Uczelnię i wie co ma mi kazać robić.
Więc... Zaczynam.
Dzisiaj nic tak naprawdę się nie działo, ale Lola mówi, bym pisała nawet o najbardziej błahych rzeczach "bo wszystko jest megacholitycznie ważne". Lola tak fajnie mówi, że aż chce się ją cytować.
Więc... Posprzątałam dziś w pokoju... A to spory wyczyn, bo mój pokój jest ogromny! Bardzo wysoki i pełen okien, drzwi, biurek, łóżek i książek. Teraz wszystko jest poukładane...
Chwilkę... Zostało kilka książek na biurku!
Lecę to posprzątać!
Piszemy się następnym razem!
Ramona
Chwilka później (pisze się tak?)
Chcąc włożyć te książki na półkę, owa półka załamała się pod całkowitym ciężarem. Teraz siedzę pośród setki książek i stwierdzam, że czas zacząć chować książki również do szaf.
Pa!
Ramona
Tak, książki bywają szalone i niebezpieczne :p
OdpowiedzUsuńWitamy nową superbohaterkę, kimkolwiek jest!
Witamy, witamy. Tylko... jak to... co się dzieje? Mam teraz zamęt, ponieważ nie wiemy kto to i w ogóle... :)
OdpowiedzUsuńWitamu, W sumie szkoda, że ja też nie wiem :)
OdpowiedzUsuń