O Mamuniu!
Jak się zapuściłam!
Ale to wszystko, przez Lolę... I Alfreda...
To było tak.
Przychodzę sobie do Loli, a tam znowu siedzi Alfred!
- Siema-aaaaah! - zawarknął gdy weszłam
Odpowiedziałam mu nieudolnie próbując powtórzyć jego niemożliwy do powtórzenia odgłos. Lola tylko machnęła ręką.
- Dziś spróbujemy nauczyć cię historii. A nóż-widelec okaże się, że przypomnienie ci dawniejszej historii przypomni ci twoją własną?
Może.
Przez kolejne trzy, a potem dwa bite spotkania, które zaczęły trwać po sześć godzin zamiast trzech siedzieliśmy we trójkę (coś dużo tych trójek) i uczyliśmy się historii...
Od tej... starożytności do nowożytności w 30 godzin. Oczywiście nie wszystkie informacje - tak mówi Lola. Mi to by już wystarczyło... Jeszcze starożytność jest fajna - masa różnych bogów i w ogóle... Ale potem? Same bitwy, pokoje, Ottoni, Fryderykowie, Wilhelmowie i powstania! Tak w ogóle... Po co komu tyle powstań? Nie mam pojęcia...
Ale przecież to by mnie nie powstrzymało przed pisaniem przez sześć dni! O nie... Przecież miałabym jeszcze masę czasu!
O nie... Lola stwierdziła, że zrobi mi sprawdzian z historii... Tego wszystkiego co ze mną powtarzali!
Więc musiałam się uczyć. I to jak!
To było bardzo męczące.
Gdy już opanowałam materiał, który sobie zaplanowałam na dany dzień i miałam tą chwileczkę czasu bu napisać nie dawałam rady doczołgać się do dziennika - padałam na czwartym łóżku z kolei.
Musicie mi wybaczyć, kochani Komentatorzy. Też to, że nie miałam czasu poszukać łaciatych skarpet. Ale dziś już napisałam ten sprawdzian (oczywiście, zapytała mnie o najbardziej nudne rzeczy - powstania...) i powinnam mieć więcej czasu na regularne pisanie.
Lecę więc szukać skarpetek!
I specjalnie dla was, Komentatorzy, jak je znajdę to je narysuję!
Trzymajcie się! I pamiętajcie, nie wybuchajcie powstań, by wasi eee... antyprzodkowie? Przodkowie w przyszłości... W każdym razie by oni nie musieli wkuwać wszystkich bitew waszych powstań!
Ramona
Ramona narysuje skarpety! Hurrrey!
OdpowiedzUsuńAle tak naprawdę historia jest piękna - też mi szkoda, że w szkole obrzydzają nam ją wojnami i powstaniami, a tymczasem o życiu wielu wspaniałych ludzi nie wiemy prawie nic znając tylko ich nazwiska (jak Newton, Pitagoras, Currie-Skłodowska...), jakby to naprawdę ci cali królowie byli najważniejsi na świecie. Weź zapytaj Lolę o "Twierdzenie papugi" - to jest dopiero historia! Przy okazji dowiesz się, czy lubisz matematykę ;)
I nie: "antyprzodkowie", tylko: potomkowie :p
Historia? *Ucieka w popłochu*
OdpowiedzUsuń:(