- Paniczu, już 10:00 powinien pan wybrać się do szkoły.- powiedział R.O.M.A.N., lecz ja nie za bardzo miałem ochotę go słuchać, zastanawiałem się nad czymś innym.
- Paniczu, sugeruję aby pan wstał gdyż niebawem zaczyna pan lekcje. - pieprzony robot, tylko mi przeszkadza. niepotrzebnie go przygarnąłem.
- R.O.M.A.N.ie, służyłeś mi dobrze, broniłeś świata podczas mojej nieobecności, jestem Ci za to wdzięczny. Ale teraz, jako Superbohater Myth zwalniam Cię ze służby, teraz odejdź. - R.O.M.A.N. zbliżył się do okna i powiedział "Zastanów się co ty robisz ze swoim życiem". Potem odszedł.
Miałem w końcu spokój.
Nudziłem się więc poszedłem do szkoły, dość szybko wróciłem gdyż uznałem że nie ma sensu siedzieć w szkole, poza tym że niczego mnie tam nie nauczą nowego to jeszcze jest zgiełk i hałas. Poszedłem na spacer, spadło więcej śniegu. Wsiadłem w autobus i wróciłem do domu. Położyłem się spać ale nie mogłem zasnąć, podszedłem di biurka a tam kilka listów.
List 1:
Cześć Myth
Nie wiem czy mnie pamiętasz ale uratowałeś mnie jakiś czas temu, chciałam Ci podziękować. Gdyby nie ty to te potwory zapewne by mnie zjadły. Bardzo Ci dziękuję.
Kasia
List 2:
Dźien Dobry Pajnie Supeorerbochaterze, jestem Bartek, zgóbiłem kottka, chodź podejżewam paniom Halinę somsiatkę co mieszka obok. Robert mówi że ona jest czarfnicą i mogła porwać mojego kotka. Kotek ma na imie Burgundzjusz i jest cały brązowy z białą plamką na czole. Dzienkuje za pomoc.
Bartek Kowalski
List 3:
Widzę że skończyłeś się frajerze! Zabrakło Ci pary? Jesteś jedną wielką niedorajdą, miałeś szczęście że nikt Cię głowy nie pozbawił. W sumie dobrze że się poddałeś, teraz pora na nowych superbohaterów a nie takich frajerów jak ty! Lodogrzmot i Zpopielacz! Niebawem o nas usłyszysz frajerze!W sumie to dobrze że znaleźli się inni na moje miejsce, niech oni uratują kotki pieski i wszystkich ludzi, mi się już nie chce. Chyba już się skończyłem i w dodatku jestem głodny, poszedłem więc do sklepu, kupiłem jedzenie wracając podszedł do mnie pewien stary mężczyzna. Ubrany w zniszczoną kurtkę i czerwoną czapkę. Powiedział że ktoś mu dał kartkę i miał przekazać ją mi.
Na kartce była podana lokalizacja i data, był też dopisek "musimy się spotkać". Nie wiem o co chodzi, nie bardzo mnie to interesuje, pewnie nie pójdę nigdzie. Mam zbyt wiele na głowie.
Piosenka dnia :
Dobranoc
Też nie lubię hałasu.
OdpowiedzUsuńMyth, masz tam przyjść, wszyscy chcą wiedzieć o co chodzi! :)
e tam, nie ma sensu
OdpowiedzUsuńAle że jak to - ROMANa już nie będzie? O.o
OdpowiedzUsuńOby wrócił. :(
Usuń