środa, 18 lipca 2012

Ksena Wojowniczka, Dziennik superbohaterki, 18.07.2012 Środa

BOOOOOOM
Taki dźwięk mnie dzisiaj obudził. Z początku myślałam, że to tylko ktoś puścił atomowego bąka, lecz nie. Okazało się, że to wybuchła pobliska fabryka budyniu i cały budyń wylał się na ulicę. Od razu wskoczyłam w kostium i wyruszyłam ( oczywiście po drodze podjadłam trochę tego budyniu, bo jak tu się mu oprzeć skoro był na wszystkim w pobliżu ). Kiedy przybyłam na miejsce okazało się, że na miejscu została podłożona bomba.

Po oględzinach miejsca zbrodni znalazłam resztki bomby, która była tak prymitywna, że musiała zostać zrobiona przez amatora. W moim superkomputerze sprawdziłam gdzie w moim mieście i w pobliżu można kupić elementy z których została zbudowana bomba. Znalazłam na szczęście tylko 3 sklepy w których znajdzie się wszystkie elementy.

Od razu wyruszyłam do sprawdzenia i dowiedziałam się, że ostatnio kupił takie części tylko pewien chłopak ( dostałam jego dokładny opis ponieważ niestety płacił gotówką ), kupił to wszystko w sklepie "Części do bomb i nie tylko...". Musiałam wrócić do domu i przejrzeć bazę danych osobowych pasujących do podanego opisu. Znalazłam na szczęście jedną osobę pasującą do opisu. Poleciałam pod adres w którym rzekomo mieszka.

Kiedy przyleciałam na miejsce okazało się, że chłopakiem który podłożył bombę jest niejaki Jędrek Lulecki ( ma 20 lat i nadal mieszka z mamą ). Gdy zapukałam do jego domu otworzyła drzwi jego mama o kiedy opowiedziałam co się stało od razu nakrzyczała na swojego syna, że jest nieukiem i nierobem a on odparł tylko że chciał aby na mieście był darmowy budyń a przede wszystkim chciał poznać wreszcie jakiegoś prawdziwego superbohatera. Nawrzeszczałam na niego, że tak się nie robi, przeprosił więc i powiedział, że naprawi szkody wyrządzone i już nawet wie jak, otóż zbudował robota który robi budyń i na razie będzie go tworzył dopóki nie odbudują fabryki.

Wracałam już do domu ale nagle coś nie dało mi spokoju. Znowu usłyszałam głosik który poprzednio dziękował mi za uratowanie a teraz słyszałam cichutki śmiech, z początku myślałam że powoli wariuję, ale nie. Po pewnej chwili zobaczyłam przed sobą małą istotkę na listku przed sobą
- Witaj - Powiedziała mała istotka - jeszcze raz ci dziękuję za uratowanie i chciałam ci się przedstawić jestem Lula, pochodzę z wymiaru Elfickiego ( nie sugerujcie się nazwą, to nie są elfy tylko ludzie którzy wiele, wiele lat temu zostali zmniejszeni przez Merlina gdy ten się jeszcze uczył magii ). Trafiłam tutaj bo wysłała mnie moja królowa która chce poznać osoby takie jak ty ratujące świat. Tutaj proszę zaproszenia ( dała mi malutkie zaproszenia, jak zwykle pewnie je zgubię, ja zawsze gubię małe rzeczy ) są dla ciebie i twoich przyjaciół superbohaterów. Mam nadzieję że się pojawicie to będzie wspaniałe
- Dobrze ja osobiście w trakcie wakacji nie mam nic do roboty, chyba że jakiś czarny charakter wyskoczy gdzieś, więc pewnie wpadnę a co do moich przyjaciół to nie ode mnie zależy, mają trochę więcej na głowie. - Gdy zobaczyłam jej skruszoną minę dodałam - Ale nie martw się, ja na pewno będę :) nie mogę was zawieść przecież. Myth gdy dowie się że będzie darmowa wyżerka to pewnie też się nie oprze
- Skoro ty będziesz to nam wystarczy, ponieważ królowa chce się dowiedzieć o was wszystkiego aby i u nas stworzyć takie osoby które nazywacie superbohaterami
- A co takiego się dzieje, że ich potrzebujecie?
- Ehh niektórzy się buntują i próbują zniszczyć nasz piękny świat. Wolą niszczyć niż pracować i przede wszystkim uwielbiają ranić innych
- Hmm a może ja wtedy też coś zaradzę, przynajmniej na pewien czas wtedy powinni się uspokoić dopóki nie stworzycie swoich superbohaterów
- Naprawdę? :D Dziękuję ci. Więc ostatecznie przybędę po odpowiedź o przybyciu jutro koło 17 godziny Ziemskiej, może być?
- Oczywiście, oczywiście. Trzymaj się i uważaj na wielkie rośliny
- Dobrze i do zobaczenia
I odleciała a ja wreszcie mogłam wrócić do domu, zjadłam obiad, zajęłam się bratanicą i nic więcej ciekawego się nie wydarzyło, więc to wszystko na dzisiaj. Odmeldowuję się, papa :*
Tu proszę dla was piosenkę przy której moja bratanica uwielbia tańczyć :D

2 komentarze:

  1. Nigdy nie słyszałam o tym wymiarze, on naprawdę istnieje? xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. istnieje, istnieje został on stworzony przez Merlina jeszcze przed tym jak został on wielkim czarodziejem na dworze króla Artura ( przecież każdy chyba miał jakieś wpadki w etapie nauki :D )

      Usuń