środa, 19 grudnia 2012

Sektencja, Dziennik Superdetektywa, 19 XII 2012, Środa


Witam!
   Ostatnio nie robię nic. Siedzę, prokastynuję, nudzę się, próbuję coś zrobić z zagrożeniem z historii [nic nie wychodzi] i jakoś przeżyć w tłumie ludzi. Na ratowanie świata nawet mi czasu nie wystarcza. Co więc mogę napisać w poście? Zwłaszcza, że Myth potrafi bardzo człowieka dręczyć, zwłaszcza SMS-ami o 01:06. Google nie jest aż taki pomocny:

                          

   Dobra, wiem, że nie. Nieważne, może coś mi się przypomni. Zastanawiam się nad tym, czy chcę na święta koszulkę. Chcę. Nie wiem, jak przekonam mamę, lecz trzymajcie kciuki.

   W każdym razie, naprawdę powinnam coś zrobić. W końcu w ten piątek jest koniec świata! Myślę, czy czasem nie pobiegać po moim mieście i nie postraszyć ludzi. Na przykład wezmę sobie transparent, megafon i będę nawoływać do ludzi: Hapokalipsa nadchodzi! Deszcz meteorytów spada z nieba! Doktor was nie uratuje, cwele! Nie uciekniecie patatajając na swoich jednorożcach! A z nieba nie spadnie wam Myth, ponieważ znowu uda, że nie żyje! :D W sumie fajnie byłoby tak zrobić. Jest tylko jeden problem - temperatura. Jest za zimno, żeby cokolwiek zrobić. Dziś poszłam do szkoły w spódniczce. Co z tego, że rano było ciepło. Gdy wracałam do domu około 13:20 było okropnie. Naprawdę. To jeden z jawnych dowodów końca świata.
Oryginał został ukradziony stąd.
   Jestem jednak bardzo szczęśliwa, ponieważ nie mam jutro języka zjadaczy żab! Tak, mowa o fhrancuskim! To cudowny język, dopóki się go nie zaczniesz uczyć. Naprawdę ładnie brzmi, jednak gdy przychodzisz do szkoły z zamiarem nauczenia się obsługi samowaru, a tu lądujesz w klasie z wieżą Eiffla na ścianie, to... Nienawiść się rodzi. Chyba powoli zaczynam rozumieć złoczyńców. Mam nadzieję, że dzięki temu łatwiej ich złapię.
   Bartosz jak na razie nadal szuka stroju. Ja przygotowuję się do udawania złola, lecz uwierzcie - to nie jest takie proste. Złoczyńcy są dziwni. Wiecie, co jest w zimie i w złoczyńcach, a Oktawianie zwłaszcza, najgorsze? To, że teraz jest tak zimno, że mnie nie chce się nosa wystawiać poza dom w poszukiwaniu zła. Mam nadzieję, że wkrótce się ociepli.
   Właściwie to chyba powinnam już kończyć posta. Przygotuję się do apokalipsy, a potem napiszę wam moje wrażenia. A ponieważ raczej już wcześniej niż po 21-szym nie napiszę, życzę wam wesołego końca świata! :) Ubierzcie się ciepło, kupcie popcorn lub inne pyszne jedzenie [Sałatę!] i idźcie oglądać przedstawienie! A tak nawiązując, te zdania dla was - 06:42. A tu piosenka na dziś:

    

Do napisania!

2 komentarze:

  1. to u mnie w mieście zaczął się koniec świata :D aż nawet w wiadomościach nasze miasto pokazywali że zrobiła się dziura w dziurze ( dziura że się zawaliło i dziura że miasto :P )

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, widziałam na forum na shoutboxie :D

    OdpowiedzUsuń