sobota, 13 października 2012

Myth, Dziennik Superbohatera 13.10.12r Sobota

 Jak już napisałem w poprzednim wpisie w 1912 wybrałem się w podróż wielkim liniowcem by zobaczyć USAnię i poznać USAńczyków. w trakcie podróżny poznałem Rołz, okłamałem ją że jestem artystą a ona podekscytowana tym faktem zechciała bym ją namalował, więc ją namalowałem, obraz o dziwo jej się spodobał i w nagrodę poszliśmy do kotłowni wyregulować ciśnienie w rurze. 14 razy regulowaliśmy ciśnienie. W ładowni oprócz szczurów znaleźliśmy coś bardzo niezwykle ciekawego, był to ogromny naszyjnik z jeszcze większym klejnotem tzw "Serce Oceanu". chciałem sprawdzić czy jest prawdziwy więc rzucałem nim o ścianę, okazał się prawdziwy, ale ściana okazała się trochę fałszywa, bo porobiły się dziury, ale wraz z Rołz zatkalismy je kaszanką. Potem poszliśmy na imprezę do przedziałów klasy pierwszej, przyznam że było oooooooooostro, skakanie po stołach, bujanie na żyrandolach, strzelanie do służby, karmienie ptaków, ryb i podróżnych podróżujących w III klasie, potem cała impreza przeniosła się na mostek kapitański ...

W tym momencie urywa mi się film ... Lecz z opowieści reszty imprezowiczów dowiedziałem się że znokautowałem kapitana, kazałem go związać i przejąłem kontrolę nad statkiem. Na horyzoncie zauważono biały obiekt więc podobno kazałem ostrzelać go z torped rufowych, ale że był to statek pasażerski i nie był uzbrojony to podobno wpadłem na pomysł by staranować biały obiekt. Pędziliśmy w jego kierunku z pełną prędkością i wtedy ...

Okazało się że biały okręt nie jest wrogą jednostką, gdy to powiedziałem to ludzie bili mi brawo i poklepywali bo niby zniszczyłem jednostkę wroga. Mało tego, podobno postanowiłem skolonizować białą wyspę i cały czas biegałem po pokładzie trzymając w jednej ręce flagę a w drugiej petunię. Prawdopodobnie krzyczałem że to będzie nowy świat i że zostanę ich duchowym przywódcą, wszyscy mi dziękowali, bili brawo, całowali w petunię, kobiety rzucały się na mnie a mężczyźni częstowali cygarami.

Jako ich Władca rozkazałem wyrzucenie całej kaszanki ze statku, dobiliśmy do mojej wyspy lecz nagle statek zaczął nabierać wody. O nie ! Przecież zatkałem kaszanką dziury po Sercu Oceanu i kazałem moim sługusom wyrzucić całą kaszankę ... Podobno kazałem petunii trzymać ster i pobiegłem na dół do maszynowni, niestety potknąłem się i przypadkiem upadłem na kajdanki i zakułem się w nie. Okręt nabierał coraz więcej wody, to już był praktycznie mój koniec. Lecz nagle sprawy przybrały zupełnie inny obrót, pojawiła się Rołz, miała siekierę. Myślałem że jest naćpana i chce mnie zabić, ale to jednak chodziło o kajdanki, perfidnie je zabiła, no ale jej wybaczyłem i uciekliśmy na samą górę do szalup ratowniczych. Wpakowałem ją na szalupę i już miałem iść po petunię ale ta idiotka wskoczyła z powrotem na pokład. Więc pobiegłem do niej, statek zaczął się przechylać więc pobiegliśmy na rufę i trzymaliśmy się barierek. gdy statek osiągnął przechylenie w granicach 45 stopni przełamał się w połowie i rufa opadła z powrotem do wody.

Na szczęście udało nam się przeżyć i znaleźć drzwi na wodzie, były taaaaakie wielkie że zmieściło by się tam spokojnie 5 osób. Ale przypomniało mi się że zostawiłem petunię na statku ! Więc powiedziałem że się nie zmieścimy i muszę umrzeć  by ona mogła żyć, albo jakoś tak, potem się poryczała jakby obrała 4 kg cebuli i żegnała się ze mną, no to ja żeby nie płynęła za mną powiedziałem jej :
-Nie rób tego. Nie żegnaj się. Jeszcze nie. Rozumiesz? Słuchaj Rołz, nie zostaniesz tu. Będziesz żyć dalej. Będziesz mieć furę dzieci. Będziesz patrzeć jak rosną. Umrzesz jako staruszka w cieplutkim łóżku. Nie tutaj, nie dziś, nie tak.- I wtedy udałem że tonę a tak naprawdę zanurkowałem po petunię.

3 dni później dopłynąłem do Hamburgerlandu (USA) cały, zdrowy i z petunią.

Piosenka dnia :
Dobranoc ;)

Ps. Ten statek to się chyba Titanic nazywał ... Tzn podobno ja i tak go przemianowałem na Mikołanic więc w sumie nie wiem sam.

2 komentarze:

  1. Petunia! Petunia przyprawiła mnie o palpitację se... no, może bardziej żałądka XD
    No i ta kaszanka...
    No ale jak ty mogłeś tak załatwić Rołz! Nigdy nie ułożysz sobie życia z żadną panną, jeśli w twoim życiu będzie tylko petunia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, ktoś się tutaj 'Titanica' naoglądał! xD

    OdpowiedzUsuń