piątek, 7 września 2012

Myth, Dziennik Superbohatera 07.09.12r Piątek



Dżon, włączyłeś ? No okej."WIU WIU WIU ! Mówi Ted Smith z telewizji QwakTV, jesteśmy w Strefie 51,"Wykryto intruza w strefie czerwonej ! Wykryto intruza w strefie czerwonej ! Wykryto intruza w strefie czerwonej ! Wysłać wszystkie jednostki do południowego wejścia", wiemy że coś się stało, prawdopodobnie przed główną bramą pojawiło się coś dziwnego, komunikat ten podają wszystkie głośniki na terenie całego kompleksu - więc musi być to cospoważnego. Kolejne oddziały zbiegają się w stronę bramy, podchodzę bliżej, ukrywam się za jednym z hummerów,spoglądam na żołnierzy, celują w wielką betonową bramę. Cisza, cały czas cisza, to moment takiej przeraźliwej ciszy która choć może trwa kilka sekund wydaje mi się ciągnąć przez wiele godzin. "Cisza przed burzą" jak to mawiał mój dziadek. BUUUM! Cholera! Masz to Dżon ? Właśnie miał miejsce ogromny wybuch, przy głównej bramie.  Wyrwał betonowe bramy i wyrzucił je kilkanaście metrów w górę. Czy słyszeli państwo te trzaski i dźwięk giętego metalu? To betonowe bloki będące bramą upadają na eskadrę Black Howków i miażdżą je doszczętnie. Dym zaczyna opadać! Widzę postać ubraną na czarno-czerwono, stoi dumnie niczym pomnik zwycięstwa. Dym robi się coraz rzadszy, unosi broń i zaczyna biec w stronę oszołomionych żołnierzy. Wow ! Dżon czy ty też to widzisz ? Proszę państwa osobnik który zniszczył bramę ma broń która strzela piorunami ! Żołnierze są bezbronni, padają jak muchy ! O nie ! Ten człowiek idzie w naszą stronę ! Dżon, uciekaj ! Aaaa ! BzzzzzZzzzzyyyyt !"

To to, to jest nagranie z dyktafonu reportera który włamał się do strefy 51 tuż przede mną. Tak, wiem, wysadzenie betonowej bramy w powietrze i pacyfikacja 400 osobowej armii i kilku cywili nie jest włamaniem ,,, To takie bardziej lekko agresywne wtargnięcie o raczej niskiej szkodliwości ... Właśnie ! Chciałbym zaznaczyć że wszyscy porażeni z mojego Mythowego TeslaGuna przeżyli ! No prawie, ale o tym w dalszej części.

Otóż gdy już pozbyłem się przeszkody w postaci 40t bramy przy użyciu bomby (synteza plutonu 57 to jest świetna sprawa, jest niezwykle użyteczna, pozwala ominąć wiele trudnych do rozwiązania problemów [np kawał betonu/wieżowiec/fabrykę mydła/ul pełen pszczół/terakotowa armia Chińskiego cesarza Cinkłaczento Hondurasa]). No ale pomińmy to jak to podszedłem sobie tak jak gdyby nigdy nic i dokonałem lekko agresywnego wtargnięcia o raczej niskiej szkodliwości, pomińmy to jak stałem w samym epicentrum wybuchu by dodać dramatyzmu sytuacji oraz zapomnijmy o tym jak przypadkiem wcisnąłem przycisk ma TeslaGunie "zjajeczniżacz agresywnych tłumów"- czyli że w sensie po bezpośrednim trafieniu robi się z mózgu jajecznica a ponadto jest to wersja dla agresywnych tłumów więc dodatkowo paraliżuje ofiary. Mam nadzieje że nie opiszą mnie jako psychopatycznego agresora z wysoce technologicznie zaawansowaną bronią ...


No ale co było dalej ? Tzn. Po zabraniu dziennikarzowi nagrania z moim śmiałym lekko agresywny wtargnięciem o raczej niskiej szkodliwości. No cóż wbiegłem natychmiast do głównego hangaru a tam... Wielki, ogromny, metaliczny, połyskujący widelec z ogórkiem kiszonym ! A że ja zasadniczo bardzo lubię ogórki kiszone to sobie zjadłem. Stwierdzam ze za krótko się kisił. Następnie przedarłem się wentylacją do dolnych laboratoriów, okazało się że wojsko ukrywa jeszcze bardziej zaawansowaną technologię niż ja ukrywam ! Mieli tam genetycznie modyfikowane świecące w ciemności świetliki ! Oczywiście nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że owe świetliki są wielkości konia. Przeszedłem do kolejnej sekcji obok klatek z małpami recytującymi "Noce i Dnie" i klatki z małym, słodziutkim, pijącym mleczko z buteleczki welociraptorem, który jak do rośnie zapewne się uwolni i pozabija dość dużą liczbę ludzi. No ale póki co jest słodki, więc idę dalej. Otwarły się drzwi sekcji Robotyki i Mechatroniki, a tam mnóstwo kopi Arnolda Szwarcenegera, kilka zdalnie sterowanych latających kowadeł i mikrofalówka - czyli w sumie nic ciekawego.

 Zjechałem na ostatnie piętro. 600 pięter pod ziemią znalazłem jakby podziemne pomieszczenie, do ukrycie którego wykorzystano wszelkie nowinki technologiczne i 100 pięter betonu, podszedłem do drzwi z napisem "Tu więzimy kosmitów" przekręciłem klamkę a tam 2 małych, szarych ludków z wielkimi oczami  którzy piją wódkę i graja w karty.
- No to hop w przeponę Mireczku ! - powiedział to jeden z kosmitów a potem wypił kieliszek wódki.
- Łooo, Stasiu, zobacz ! Gościa mamy albo znowu mam zwidy. - zawrzeszczał jeden z kosmitów i wstał dodając:
- Witaj o wielka istoto w dziwnym stroju, przebywamy w pokoju i mamy wódkę ! - a potem przewrócił się i zaczął się śmiać.

Prawdę mówiąc jestem słaby w kontaktach międzygatunkowych ale po kilku seriach wódko-wytrzymałościowych dogadaliśmy się w końcu ! Okazało się że oni są harcerzami z wymiany międzyplanetarnej i prawdę mówiąc są tu tylko dla Polskiej wódki. A jak im powiedziałem że ja jestem z Polski to wzięli mnie na ręce i zanieśli do swojego statku krzycząc "Wypierdzielamy do Polski frajerzy !". Mirek i Stasiu posmutnieli gdy okazało się że ktoś zjadł ich statek kosmiczny... Który na czas pobytu na Ziemi zmienili w ogórka kiszonego by ludzie nie mogli wykorzystać ich technologii. Ale się nie załamaliśmy ! Otwierałem drzwi do Hangaru Nr 2 w którym jak się później okazało stoi ogromny Sokół Milenium, Latający Biustonosz i kilka innych maszyn które przypominały energetyczną procę i śpiącego psa z Niekończącej się Opowieści. Gdy sprawdzałem czy Sokół Milenium działa Mirek i Stasiu osikali swoimi malutkimi rzeczami do sikania (nie wiem jak to nazwać, to taka jakby żółta, gumowa kaczusia do kąpieli tylko że bardziej szara). Zapakowaliśmy się oraz wagon wódki na pokład Sokoła Milenium i polecieliśmy w stronę wschodzącego księżyca...

Piosenka dnia
Dobranoc

17 komentarzy:

  1. no to ufoki chciały cię spić :D ale ty byłes wredny zjeśc ich statek :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to było propagowanie ludowych zwyczajów ! a co do statku ... byłem głodny no !

      Usuń
  2. ojojoj tylko nie przesadź z tą międzygatunkową integracją, bo kacyk to ciężka choroba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ludzie z reguły są ciekawi świata i nowych doświadczeń, więc pewne zachowania można uznać za normalne o ile nie wchodzą one w jakieś skrajności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze że chociaż kosmici kultywują staropolskie zwyczaje :D

      Usuń
    2. Nie będę pokazywać palcem kto ochoczo do nich dołączył :P

      Usuń
    3. Nie będę pokazywał kto tu bez kosmitów kultywował tradycje :)

      Usuń
  4. Ło ja cie - świetliki, welociraptory, Arnoldzi Szwarcenegerzy, zdalnie sterowane kowadła i jeszcze ten ogórek...
    To jest niezwykły ogórek - bananowywołujący XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ogórek generujący banany ... coś czuje że skoro umiem zmienić ogórka w banany to pewnie ołów w złoto też dam radę :D

      Usuń
  5. Komentowanie twojego bloga jest ponad moje siły, nie wiem po co mnie do tego zmuszasz , ale mogę ci podać przepis na przepyszne masło czosnkowe, chcesz?


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Składniki:
      1/2 kostki masła śmietankowego
      czosnek (kilka ząbków)
      łyżka ziół prowansalskich
      świeże zioła
      natka pietruszki
      sól, pieprz

      Sposób przyrządzenia:
      Masło lekko rozpuścić. Wcisnąć kilka ząbków czosnku i wymieszać. Dodac szczyptę ziół prowansalskich, odrobinę soli i pieprzu. Odstwić i czekac aż masa spowrotem zacznie gęstnieć. Co pewien czas trzeba mieszać bo inaczej przyprawy opadną na dół. Pod koniec dodajemy troszeczkę świeżych ziół i natki pietruszki.

      Usuń
    2. Myth kogoś zmusza? Jak może! Ale - masło czosnkowe! Ludzie, jak ja lubię czosnek! I mam i świeże zioła (dobra, siostra, która nie jest superbohaterką, ma, ale może się nie skapnie), i (chwilowo) pietruszkę! Bombowo!

      Usuń
    3. nie bombowo ... Czosnkowo !

      Usuń
  6. Ejj, miałeś mnie zabrać do strefy 51! Ja już polubiłam tych ufoków!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obiecuje, następnym razem Cię zabiorę, to było trochę niebezpieczne

      Usuń