czwartek, 16 sierpnia 2012

Death Bride, Cyrograf Zemsty 16 VIII 2012

Obudziłam się, choć nie przypominałam sobie, abym zasypiała czy mdlała. Od razu uderzyło mnie ciepłe światło świec, roztaczające się delikatną aurą po przytulnym urządzonym w staroświeckim stylu pomieszczeniu. W oddali ktoś śpiewał cicho... Siedziałam na sofie obitej miękkim, szkarłatnym materiałem, moja głowa spoczywała na aksamitnej, brązowej poduszce wykończonej złotymi frędzlami ze sznurków. W pokoju było chłodno, kilka świec rozstawionych w koło nie ogrzewało go dostatecznie.

- W mieście dzisiaj dzień zwycięstwa
W mieście noc szaleństwa
Defilują tłuste generały
Panny topią się w rumieńcach
Orkiestra marsza gra na rynku...

Śpiew przerwał się raptownie, gdy osoba, która śpiewała zobaczyła, że już nie śpię. Przepiękna dziewczyna, kruczowłosa, w prześlicznej, błękitnej sukience w białe grochy...

- Mój Boże... - szepnęłam. - Jane...

Straciłam oddech, lecz w chwilę później się uspokoiłam. Wampirzyca nie napawała mnie strachem, jedynie niepewnością...

- Ciebie też miło widzieć, panienko. - Dziewczyna uśmiechnęła się, wydymając przy tym wargi.

- Kim ty jesteś, Jane..? - szepnęłam. Wampirzyca roześmiała się w głos.

- Nie pytasz, gdzie jesteś. Nie pytasz, dlaczego cię porwałam, pytasz, kim do cholery jestem!  - Kopnęła ze złością pobliski stolik. - Powiem ci, kim jestem - warknęła. - Jestem koszmarem ludzi, jestem natrętnym pasożytem tej chorej rasy! - Zbliżyła do mnie twarz. - Jestem wybawicielem ludzkości - szepnęła miękko. - Nie masz się jednak czego obawiać, nie jesteś człowiekiem. Za zabicie kogoś takiego jak ty byłabym zesłana na wygnanie, a wiele już się nacierpiałam. - To mówiąc, odsunęła się i zaczęła układać rozrzucone wkoło obrazki i rysunki do drewnianego pudełka. Przeszedł mnie dreszcz, nie wiem czy z zimna, czy ze strachu...

- Mówiłaś, że za wiele dla mnie zrobiłaś - powiedziałam tak cicho, że sama ledwie się słyszałam. Wampirzyca jednak podniosła głowę.

- Nawet nie masz świadomości, jak wiele - rzuciła. - Masz anioła stróża, dziewczynko. Gdyby nie on, nie dożyłabyś pogrzebu męża... To całe zamieszkanie na cmentarzu to największa głupota, jaką mogłaś zrobić. Wiedziałaś, że jesteś celem, trzeba było przygotować się na odwet i obronę, a ty się wystawiłaś... - Pokręciła głową, zaciskając sceptycznie usta.

- Straciłaś kiedyś kogoś?! - warknęłam. - Kogoś, kogo kochałaś? Czy twoje zimne serce tego nie pojmuje?

Jane chwyciła mnie za włosy, wyglądała na wściekłą. Zawyłam z bólu. Zobaczyłam, jak wzdycha. Puściła mnie ze zrezygnowaniem.

- Moje zimne serce nie płakało po matce czy młodszym bracie, po ojcu płakało, kiedy jeszcze było ciepłe - stwierdziła. W jej głosie przebrzmiewała gorycz. - Lecz po śmierci mojej siostry o mało nie pękło. - Spojrzała na mnie, zamyślona. - Tam, skąd przybywam, niedawno zakończyła się wojna, której nikt nie wypowiadał. Wojna między narodami, które u zarania były jednością... Moja siostra poległa w bitwie o kraj, którego nawet nigdy nie nazwała swoim. - Jane spuściła wzrok, zachowując pełną powagę. - Wszyscy umierają. Ty nie umiałaś się z tym pogodzić, ja przyszłam tu cię pilnować, by i ciebie śmierć nie dopadła - stwierdziła zimno.

- Ja chcę go po prostu pomścić... - Poczułam, jak w moich oczach zbierają się łzy.

- Więc go pomścij! - ryknęła wampirzyca. - Nie becz, walcz! Zabij Kruczycę, łzy tu nie pomogą! Ten chłopak, ten blondyn... On miał ci pomóc.

- Uciekłam - odparłam.

- Nie rób tego więcej - powiedziała. Wstała, rozprostowała sukienkę. - Powinnaś się umyć i naostrzyć broń. Gdy będziesz gotowa wskażę ci drogę do zamku ptaszycy. - Uśmiechnęła się do swoich myśli. - Ja tym czasem coś przekąszę, mam nadzieję wyrwać dziś jakiegoś przystojnego... A podobno jedzeniem bawić się nie wolno.

Wyszła z pokoju, kołysząc biodrami. Popędziłam za nią. Wskazała mi łazienkę. Wyskoczyła przez okno z - jak się okazało - drugiego piętra. Zobaczyłam, jak jej jasna cera i błękitna sukienka odcinają się od mroku, dopóki nie znikła w gęstej ciemności...

Oniemiała, wypełniłam rozkazy wampirzycy.

1 komentarz:

  1. Czyli nasza Death Bride znów zabija? :( Chociaż Kruczycę to w sumie...

    OdpowiedzUsuń