
- Powróciłem by misję dokończyć mą misję. Tofik Biały jam jest - powiedziała postać, gdy moje oczy przyzwyczaiły się do blasku dojrzałem że to ten mały zielony skurczybyk z kopalni.
- Ale przecież ty zginąłeś w kopalni! Skąd się tu wziąłeś? - zapytałem, zbliżając się z magiczną przepychaczką nr 34 do niego,
- Regenerowałem, umiejętność tę może posiąść każdy, w snopie światła zmartwychwstanie popularną sztuką jest. Przemieszczać się szybko teraz potrafię. Cóż za morderczy przedmiot w ręku dzierżysz? - Zapytał o magiczną przepychaczkę nr 34, więc zmieniłem pozycję z bardziej bojowej na statyczną, opuściłem ją i zacząłem konwersacje z niezwykłym odrodzonym zielonym stworkiem
- To jest Magiczna przepychaczka numer 34 - Pokazałem ją entuzjastycznie.
- Więc morderczy przedmiot ten nie jest. Za mną podążajcie, schronienie znajdziecie! - odpowiedział z lekkim uśmiechem, zeskoczył z kamienia, machnął łapką i poszedł w głąb lasu a ja wraz z Amelią podążaliśmy za nim. Po drodze minęliśmy sad jednorazowych maszynek do golenia, krzaki udek z kurczaka i stado jednorożców, nagle Amelia zemdlała...
Wziąłem ją na ręce i wraz z Tofikiem Białym przyśpieszyliśmy by dotrzeć do jego chatki, zapytałem go dlaczego jest biały, on spojrzał na mnie z takim dociekliwym wzrokiem i powiedział:
- hmmmmmmmm, Wirzira w zaświatach używają oni, szaty me zagubili po drodze więc zastępcze dali mi, wyprane w Wirzirze lśniącą biel zapewnia.
- A co z laską ? - zapytałem, pewnie też mu zgubili tam w zaświatach i dali nową.
- Laska kradziona jest, Gandalfowi niejakiemu, stary znajomy mój to jest, w szkole śmiał się ze mnie teraz bez laski popierdzielać będzie, muhahahahah - no cóż to mnie z lekka zdziwiło ale może nie aż tak jak strusie szafiaste z drzew kasztanowych, takie dziwne, niby strusie ale szafy tylko że to kasztany - w sumie to bardzo skomplikowane niech ktoś mi przypomni (o ile przeżyjemy[a zapewniam że z całego serca chcemy przeżyć{lecz w tak niezwykle apatycznym i nieprzyjemnym środowisku kwiatków,łąk,lasów,zmutowanych antyplazmowych pająków,zmartwychwstajacych magów ćpunów przetrwanie jest bardzo ale to bardo trudno}]) że mam wytłumaczyć czym strusioszafoksztany i antplazmowe pająki(o kupach jednorożców nie przypominajcie).

- O jasna cholera! - z dziwnego transu wyrwał mnie krzyk panny młodej.
- Co jest? - Potwornie się wystraszyłem, ze zdziwieniem spojrzałem na nią.
- Coś mnie użarło - wyjęczała z zaczerwienionymi oczyma i śladem po zębach na ręce
Tofik Biały powiedział że wychodowałsobie strażników, jakieś ŻĘŻOLE/ŻUBROLE/ŻAMNANY nie bardzo mnie to interesowało gdyż czułem jakby wyrosła mi 3 ręka ... wszystko przez te grzybki, po chwili już wszystko było dobrze .
- Wasz przedmiot niezwykły jest, podobnej mocy pełen. Potrzebny wam on? - Tofik pytając przechyli tak dziwnie głowę i wskazał pazurem na magiczną przepychaczkę nr34.
- wybacz ale dzięki magicznej przepychacze wrócimy do domu.
- Tego się domyślam. Mojej wiedzy we mnie dużo, wiem jak was wrócić gdyż widzę, że z nie tej Ziemi przybywacie. Inna wasza Ziemia, w innym wszechświecie umiejscowiona. Dajcie mi przedmiot, ja was dam domowi waszemu.
Po tym jak Amelia zaprotestowała przeciwko opuszczeniu domu Tofika i nie oddaniu mu magicznej przepychaczki Nr 34, doszliśmy do konsensusu iż Tofik podda nas treningowi mocy, potem kazał nam usiąść przy stole i dalej poił nas zupą z grzybków...
Co będize dalej ? Czy ta zupa ma uśpić naszą czujność ? czy ma spowodować u nas tasiemca,wewnętrzną ślepotę ślepego tasiemca/wyrośnięcie kangurzego ogona/mutacje genetyczną ? Czy antyplazmowy pająk się odrodzi niczym Tofik Biały ? to wszystko i wiele więcej w następnym wpisie ...
Przeczytajcie go bo pewnie tam umrzemy ;)
Piosenka dnia :
Dobranoc :)
Niezwykły ten Tofik Biały. Słysząc Jego imię i sposób, w jakim się wypowiada, dwie kultowe postaci przychodzą mi na myśl. Jedna została już w poście skompromitowana : ) Ukłon się niski należy, wieszczowi, który post stworzył ten!
OdpowiedzUsuńRenoir
Hej, ostatni obrazek przedstawia tę zupę? :)
OdpowiedzUsuńNiestety tak -_-
OdpowiedzUsuń