Nie wiem, jak wam, ale mnie ten długi weekend jakoś szybko mija, nie ma nawet czasu na zrobienie czegoś konstruktywnego. Dzisiaj przeglądałem misje i nic ciekawego się nie działo, w święta złoczyńcy chyba odpoczywają, tak jak superbohaterowie i cywile.

Gdy stwory zobaczyły mnie, już zwątpiły i przestały moczyć przechodniów, nagle jednak połączyły się w jednego stwora i zaczęły na mnie nacierać. Byłem zaspany, więc nie zdążyłem zrobić uniku i wchłonęły mnie w siebie. Nie wiedziałem, jak się wydostać, więc poszedłem na całość i użyłem Kamechameha. Stwory znów odzyskały pierwotną postać, a ja uwolniłem się, po czym zaatakowałem każdego z osobna promieniem i zlikwidowałem je.
Mnie tam przydałyby się te wodne stwory, bo ostatnio jest bardzo gorąco. Choć dziś rano padał deszcz, może to były one? ;)
OdpowiedzUsuńNo jak je porozsadzał tym Kamechamehem, to nic dziwnego, że okruszki latają :D
UsuńPewnie tak, mam nadzieję że przestaną już latać. Nie chcę deszczu, wolę słońce ;)
Usuń