wtorek, 17 kwietnia 2012

Ksena Wojowniczka, Dziennik superbohaterki 17.04.12 Wtorek

Dzisiejszego dnia miałam nie lada wyzwanie, otóż walczyłam z Germanizacyjnym potworem, na szczęście pomógł mi Matematyczny stwór z którym aktualnie mam zawarty pokój przez moją ostatnią piątkę z matematyki, oczywiście nie wiem jak to zrobiłam ponieważ całkowicie nie rozumiałam o co chodzi w wariacjach, lecz ostatnio jakoś lepiej mi z tym idzie :).

A co do tego wyzwania o którym wspomniałam, było to tak: Germanizator zaatakował naszą klasę z zaskoczenia, nikt się tego nie spodziewał lecz wezwałam na pomoc Matmiaka ( tak nazywa się stwór Matematyczny :) jakbyście potrzebowali jego pomocy wezwijcie go pomoże wam jeśli nienawidzicie Germanizatora ). Wraz z Matmiakiem walczyliśmy zawzięcie lecz omal nie przegraliśmy, więc w ostatniej chwili użyłam mojej tajnej broni, otóż jakimś sposobem wraz z dziewczynami z klasy potrafimy wpływać na dyrektora, a on dodał mocy Matmiakowi i ten dzięki dodatkowej energii zniszczył całkowicie Germanizatora tak, że ten nie mógł już dzisiaj nic zrobić. I tak oto skończyło się wyzwanie z Germanizatorem dzisiejszego dnia.

Na szczęście dzięki pokonaniu Germanizatora odbyło się dzisiaj bez nie zapowiedzianej lekcji niemieckiego i do tego dowiedzieliśmy się, że jutro mamy tylko 3 lekcje od godziny 7.00 do 9.35 :) super, więc nie opłaca się iść do szkoły, lecz pomimo to ja idę bo muszę dopilnować, aby Germanizator zbyt szybko nie powrócił.

Po szkole poszłam sobie z moją przyjaciółką na lody ( najbardziej lubię połączenie zabajonych z tymi o smaku gumy do żucia :D a wy? ). Dzisiaj odbyło się bez większych zakupów, ponieważ kupiłam sobie tylko sukienkę tunikę w małe kwiatuszki co mi trochę nie pasowało, bo nie za bardzo lubię takie typowo dziewczęce klimaty jak kwiatki i serduszka, ale i przyjaciółka i dziewczyna ze szkoły i sprzedawczyni mówiły mi, że ładnie mi w niej no więc kupiłam bo była i tak przecena z 80 na 20zł właściwie nie wiem dlaczego, bo to typowo na wiosnę/lato, ale trafiła się okazja, więc kupiłam :)

Gdy wróciłam do domu od razu poszłam do Burka, lecz ten poleciał spotkać się z ukochaną, otóż wczoraj wieczorem dowiedziałam się, że w pobliżu mój kolega ma smoczycę, mimo iż nie jest superbohaterem, więc wpadliśmy na pomysł i poznaliśmy Burka z tą uroczą błękitną damą o imieniu Iskierka, i najwyraźniej coś zaiskrzyło między nimi bo Burek co chwilę do niej leci :) może będą małe smoczątka :D.

Ze nie zastałam Burka z opisanych wyżej powodów zostawiłam mu jedzenie i poszłam sprzątnąć mój pokój, a gdy już i to skończyłam włączyłam komputer i napisałam wpis :) następnie zamierzam zjeść obiad i wyjść na dwór z przyjaciółmi a wieczorem to mam zamiar dokończyć książkę i chyba tyle na dzisiaj.
papa :*

Apiosenka specjalnie dla Mytha, żeby jemu także się tak wiodło :)

3 komentarze:

  1. Dzięki, teraz z pewnością będzie mi się tak wiodło ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Łooo! Dobry był ten matematyczny... ktoś.
    A z Burkiem uważaj, żeby smoczyca mu serca nie złamała - wiesz, że one mają największą słabość do osłów ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj no tą akurat jakoś ciągnie do Burka niż do osłów :D

      Usuń